Patologia - tak abp Józef Życiński mówi o IV Rzeczpospolitej, w której obrażana jest pamięć o Zbigniewie Herbercie i Jacku Kuroniu - napisała Gazeta Wyborcza.
- Za ten raport sporo osób będzie się w przyszłości wstydzić. Przypomina okres późnego Gomułki, gdy w 1968 roku, kto chciał, to tropił sobie prywatnego Żyda - mówił abp Józef Życiński tuż przed sympozjum "Pojednanie i przebaczenie", które odbyło się wczoraj w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Poświęcone było ono rozrachunkowi z PRL. - IV RP, w której jako symbole zdrady pojawiają się Herbert i Kuroń, to patologia - podkreślał abp Życiński. Metropolita lubelski uważa, że za ataki na autorytety odpowiadają ludzie, którzy w okresie komunizmu unikali działalności opozycyjnej. - Bohaterów będzie się odnajdywać wśród tych, o których nikt nie słyszał, gdy powstawała pierwsza "Solidarność", a teraz chcą zwrócić na siebie uwagę - mówił metropolita. Według niego stawiają się oni w roli stróżów moralności, a w istocie są gorsi niż inkwizycja. - Obawiam się nawet, że to porównanie ubliża inkwizytorom - skwitował abp Życiński, dodając, że stawianie się w roli wyłącznych autorytetów moralnych przypomina mu PRL i jedyną słuszną wizję kraju lansowaną przez PZPR. Abp Życiński zarzucił też autorom raportu o WSI brak kultury i atakowanie "Bogu ducha winnych osób". Jako przykład podał Andrzeja Grajewskiego, byłego zastępcę redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego (zrezygnował z funkcji po ujawnieniu raportu o WSI), któremu zarzucono płatną współpracę z wojskowymi służbami. Sam Grajewski zaprzecza twierdząc, że jego współpraca ograniczała się do roli konsultanta i kwestionuje część swoich podpisów pod potwierdzeniem odbioru pieniędzy. Abp Życiński uważa też, że tropienie agentów i ataki na Kościół to domena ludzi związanych z prawicą. - Dziś to już nawet nie jest prawica laicka, tylko prawica antyewangeliczna, obca wartościom ukazywanym przez Kościół - powiedział wczoraj w Lublinie. Gośćmi sympozjum, które odbyło się na KUL pod patronatem arcybiskupa, byli niesłusznie oskarżani o współpracę z SB ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel i Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nieprawdziwe zarzuty przeszkodziły Przewoźnikowi w kandydowaniu na prezesa IPN. Sąd lustracyjny oczyścił go.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.