Abp Nycz: Boję się dziennikarskiego "polowania na czarownice"

"Boję się dziennikarskiego polowania na czarownice" - powiedział abp-nominat Kazimierz Nycz na konferencji prasowej w Koszalinie. Tłumaczył, że taka obawa wynika z perspektywy poszerzenia dostępu dziennikarzy do archiwów IPN, które ma nastąpić 15 marca br. Arcybiskup ma wątpliwości, czy dziennikarze będą w archiwach szukać prawdy historycznej, czy też medialnych haków na pierwsze strony gazet.

Książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki" ukazała się w Polsce w czasie, gdy abp Nycz był na pielgrzymce w Ziemi Świętej. Jego zdaniem to źle, że ks. Isakowicz-Zaleski nie wszedł w skład komisji historyków i nie opracowywał tej publikacji razem z nimi, korzystając z ich warsztatu. Przyznał, że obawiał się, iż ta książka będzie "jednostronna", ale ma nadzieję, że prace prowadzone przez komisje historyczne w Krakowie i innych diecezjach dopełnią obrazu przeszłości przedstawionego w książce ks. Isakowicza-Zaleskiego. W rozdziale "Oparli się werbunkowi" autor "Księży wobec bezpieki" wymienił m.in. bp. Kazimierza Nycza jako osobę o niezłomnej postawie. "Nie chcę się kreować na bohatera, bo wiele osób świeckich, opozycjonistów postąpiło dokładnie tak jak ja i mało o nich mówimy - powiedział abp Nycz. - Wprawdzie ks. Isakowicz-Zaleski wymienia kilkudziesięciu takich ludzi, ale myślę, że rzeczywista proporcja jest inna, niż zawarta w tej książce"- dodał. Zdaniem hierarchy tych, którzy oparli się oficerom SB było znacznie więcej niż tych, którzy zawiedli. Przypomniał, że tamte czasy wymagały heroizmu i rezygnacji z wielu spraw, jak wyjazdy turystyczne czy naukowe. Nowy metropolita warszawski wspominał, że przez 12 lat oficerowie SB usiłowali pozyskać go do współpracy, ale bezskutecznie. Nie zgodził się na podpisywanie żadnych oświadczeń nawet gdy starał się o paszport na wyjazd do Niemczech na trzymiesięczne stypendium w Goethe-Institut. Odmówił też zgody na spotkanie z oficerem SB w 1982 roku, kiedy otrzymał upomnienie za kazanie na Boże Ciało. - Powiedziałem wtedy: "jeżeli pan uważa, że popełniłem przestępstwo, to proszę mnie wezwać do sądu, czy do prokuratury, a ja z tego kazania będę się bronił" - wspominał abp Nycz. Po tym spotkaniu oficer SB wnioskował o wyrejestrowanie go jako kandydata na TW. Abp Nycz powiedział także, że dzięki badaniom pracującej od 1,5 roku komisji historycznej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej widać ogrom bohaterstwa ludzi, którym próbowano łamać sumienia. Nieliczne są przypadki podjęcia współpracy. Skala inwigilacji Kościoła koszalińsko-kołobrzeskiego była znacznie mniejsza w porównaniu z diecezjami krakowską, warszawską, lubelską czy gdańską. Arcybiskup zastrzegł jednak, że nie można każdego ludzkiego grzechu opowiadać przed kamerami, od tego jest konfesjonał. "Jeżeli proboszcz, który w malutkiej parafii pracował przez 40 lat, a przy budowie kościoła rozmawiał z przedstawicielami władz, załatwiając cement czy cegły, to ja nie traktuję tych zapisów panów z SB, jako Ewangelii nieomylnej"- powiedział abp Nycz i dodał, że nawet jeżeli taki kapłan tym, co powiedział skrzywdził kogoś, to powinien naprawić krzywdy tam, gdzie je wyrządził. Abp Nycz uczestniczył w spotkaniu promocyjnym albumu "Koszalin. Miasto papieskie", upamiętniającego pielgrzymkę Jana Pawła II do Koszalina. Po promocji odbyła się konferencja prasowa. Benedykt XVI mianował bp. Nycza nowym arcybiskupem metropolitą warszawskim 3 marca br.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
20°C Wtorek
wieczór
16°C Środa
noc
12°C Środa
rano
19°C Środa
dzień
wiecej »