Obecność agentów w otoczeniu ks. Franciszka Blachnickiego nie jest dla nas żadną nowiną - uważają sygnatariusze oświadczenia Ruchu Światło-Życie, którzy przed kilkoma dniami wyrazili swój sprzeciw przeciw jednostronnemu przedstawieniu postaci założyciela w książce ks. Tadeusza Isakowicza- Zaleskiego "Księża wobec bezpieki".
"Ruch Światło-Życie musi przyjąć do wiadomości, że w jego szeregach byli agenci" - stwierdził 8 marca ks. Isakowicz-Zaleski podczas zwołanej przez siebie konferencji prasowej w podkrakowskich Radwanowicach. Liderzy Ruchu podkreślają, że nie upoważniali ks. Zaleskiego do lustracji ich środowiska, tym bardziej, że sami to czynią we własnym zakresie. - Przedstawienie agentów nie wywołuje w nas szoku, ale nadal sprzeciwiamy się piętnowaniu ludzi wyłącznie na podstawie akt UB - dodają. Nie wierzymy im tak łatwo, staramy się weryfikować zawarte w nich informacje z innymi źródłami - zaznaczył moderator generalny Ruchu Światło-Życie ks. Roman Litwińczuk. - Poznajemy naszą przeszłość, ale naszym priorytetem nie jest "szukanie agentów", tylko normalna praca formacyjna" - dodał. Podczas niedawnej Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie moderator generalny zwrócił się z apelem do tych, którzy "zaplątali się" w układ z SB by powiedzieli o tym wspólnocie i wezwał do pojednania. - Od rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego [9 grudnia 1995 - przyp. KAI] zajmujemy się bardzo skrupulatnie badaniem historii życia ks. Blachnickiego, 8 tomów akt SB na jego temat otrzymaliśmy z IPN 5 czerwca 2003 roku - poinformowała Ewa Kusz, wicepostulator w diecezjalnym procesie beatyfikacyjnym założyciela Oaz oraz pełnomocnik rodziny ks. Blachnickiego. W marcu ubiegłego roku wystąpiła ona o odtajnienie nazwisk TW występujących w esbeckich aktach ks. Blachnickiego. Zdaniem Ewy Kusz z lektury tych teczek jawi się obraz znaczącej działalności SB wobec ks. Blachnickiego. Znając jednak opisywaną rzeczywistość dostrzec można wybujałą fantazję funkcjonariuszy SB, którzy swoim poczynaniom przypisywali różne trudności, jakie spotykały ks. Blachnickiego. - Dlatego też to, co przedstawił w swojej książce ks. Isakowicz-Zaleski wzbudziło nasz niepokój, że fantazja pracowników SB, może czasem oparta o wiarygodne przesłanki, staje się jedynym źródłem do oceny ówczesnej sytuacji, czy piętnowania ludzi. To wzbudziło nasze zastrzeżenie, które było podstawą do napisania oświadczenia, a wcześniej listu do ks. Isakowicza-Zaleskiego - wyjaśnia Ewa Kusz. Ruch Światło-Życie 4 marca wydał oświadczenie, w którym wyraził sprzeciw wobec przedstawienia osoby swojego założyciela, ks. Franciszka Blachnickiego w książce ks. Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki". Sygnatariusze oświadczenia przesłanego KAI uważają, że sposób opisania ks. Blachnickiego budzi wątpliwości co do rzetelności podejścia do tematu i ogranicza się jedynie do analizy źródeł będących aktami opracowanymi przez SB oraz nie ukazuje postawy założyciela ruchu wobec systemu. Z badań prowadzonych przez Ruch Światło-Życie wynika, że charakterystycznym rysem postaci ks. Blachnickiego było zwyciężanie zła dobrem. Nie mówił o krzywdach, które go spotykały, a szukał dobra, które mogło z nich wynikać - podkreślają sygnatariusze oświadczenia: moderator generalny ks. Roman Litwińczuk, Ewa Kusz odpowiedzialna główna Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, ks. Jan Mikulski, moderator stowarzyszenia "Unia Kapłanów Chrystusa Sługi" oraz Jolanta i Mirosław Słobodowie, para krajowa Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie. Ks. Blachnicki był jednym z najbardziej inwigilowanych i prześladowanych duchownych, począwszy od lat 50. aż do swojej śmierci w Carlsbergu 27 lutego 1987 r. Dwudziesta rocznica jego śmierci przypadała w zeszłym tygodniu. Z tej okazji w całej Polsce odbyły się różne uroczystości z udziałem członków Ruchu Światło-Życie i sympatyków Oaz. Również przed 20 laty, kilka miesięcy po śmierci założyciela, Ruch Światło-Życie odebrał nagrodę Fundacji Jana Pawła II za "bezprecedensową w Europie Środkowo-Wchodniej pracę nad formacją religijną i moralną polskiej młodzieży, zmierzającą do ukształtowania w niej postawy pełnej odpowiedzialności za życie Kościoła i własnego narodu. Wysiłkom Ruchu Światło-Życie należy przypisać stopniowe odradzanie się inicjatywy religijnej wśród młodszego pokolenia, zupełnie zniszczonej w latach centralistycznego despotyzmu" - napisano wówczas w uzasadnieniu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.