Chrześcijanie w Bangladeszu ciągle potrzebują ochrony - powiedział katolickiej organizacji charytatywnej „Pomoc Kościołowi w Potrzebie" ordynariusz diecezji Khulna.
Bp Bejoy Nicephorus D’Cruze podkreślił, że zwłaszcza w południowych regionach kraju ludność żyje w niepewności i doświadcza przemocy ze strony fundamentalistów islamskich. „Obawiamy się fundamentalizmu. Potrzebujemy jeszcze ochrony, którą państwo jest w stanie zapewnić” – dodał bp D’Cruze. Blisko 90 proc. populacji Bangladeszu wyznaje islam. Spośród 147 mln mieszkańców katolików jest tylko 300 tys. Kościół w tym południowoazjatyckim kraju prowadzi szkoły, szpitale i różnego rodzaju ośrodki charytatywne. Pracą duszpasterską obejmuje również ludność z najniższych kast.
Chodzi o zabezpieczenie przed zagrożeniami płynącymi z Rosji.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.