Jesienią wystartuje nowa telewizja religijna. Uruchomi ją właściciel TVN - Grupa ITI - poinformował na swojej stronie internetowej Newsweek Polska.
Pomysłodawcy Mariusz Walter, wiceszef Grupy ITI, ks. Kazimierz Sowa i publicysta "Newsweeka" Szymon Hołownia chcą stworzyć kanał poświęcony tematom religijnym dla szerokiego grona odbiorców - twierdzi Newsweek. - Nie zależy nam na tworzeniu konkurencji dla telewizji Trwam - przekonują inicjatorzy projektu, którzy zapowiadają nowe otwarcie na rynku mediów katolickich. - Zaoferujemy ciekawe dyskusje o sprawach wiary, etyki czy filozofii - mówi Maciej Sojka, prezes ITI Neovision. Obok niedzielnej mszy w ramówce nowej stacji znajdą się audycje poradnikowe, interaktywne (z udziałem widzów), talk-show i program publicystyczny, które wedle zapowiedzi mają stronić od polityki. Obejrzeć będzie można za to autorski przegląd filmów religijnych czy cykl dokumentów poświęconych religiom świata. Jednym z hitów przygotowywanych na start stacji są niepokazywane dotąd archiwalne materiały z pontyfikatu Jana Pawła II. Programy prowadzić będą głównie świeccy publicyści, choć na wizji pojawią się też księża. Już dziś redakcja przygotowuje casting, także dla duchownych. Ma zatrudnić w sumie kilkanaście osób, dziennikarzy i współpracowników. Na pierwszy rok działania kanału, który będzie dostępny w bezpłatnym paśmie platformy cyfrowej n, ITI wyłoży ok. 20 mln zł. Grupa ITI nie zdecydowała jeszcze, czy telewizja będzie sprzedawać czas antenowy reklamodawcom. - Spółka nie jest nastawiona komercyjnie do tej inwestycji, ale wizerunkowo - mówią przedstawiciele Grupy ITI. O tym, że taki ruch spółce się opłaci, przekonują medioznawcy: - Kiedy trzeba będzie wystąpić o przedłużenie koncesji, koncern będzie mógł przekonywać, że wypełnia misję - uważa prof. Maciej Mrozowski. Jego zdaniem przedsięwzięcie ma spore szanse na powodzenie. - Jeśli kanał aproponuje nowe podejście do religii i światopoglądu człowieka nowoczesnego, może być alternatywą dla Radia Maryja i telewizji Trwam - dodaje.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.