Pokazy w świdnickiej manufakturze cukierków – bardzo pouczająca wakacyjna wyprawa, nie tylko dla dzieci.
A intrygująca nazwa? – To sprawa lingwistycznych eksperymentów – śmieje się Małgorzata, gdy wyjaśnia nazwę sklepiku. – Nasz sklep jest może czwarty w Polsce, wszystkie inne mają już nazwy kojarzące się jednoznacznie z cukierkami, coś w stylu dziecinnego „ciuciu”. Nam została słowotwórstwo. W naszym zamyśle „ciukuruku” oprócz skojarzenia z cukierkami ma mieć walor folklorystyczny – stąd konsekwentnie idziemy w nieco cepeliowe opakowania i wzornictwo – dodaje.
Co ciekawe, codziennie od wtorku do piątku o 15.00, a w soboty o 11.00 i 13.00 każdy może uczestniczyć w pokazie wyrabiania cukierków i lizaków, a na koniec spróbować ciepłego karmelka. Wakacyjna wyprawa z dziećmi do słodkiej manufaktury – strzał w dziesiątkę.
W sklepie jest kilkanaście smaków karmelków i lizaków, m.in. śmietankowe, wiśniowe, ananasowe czy truskawkowe. Najpopularniejszym smakiem jest panna cota, natomiast najsłabsze wzięcie wśród klientów mają łakocie anyżowe.
Wszystkie cukierki są ręcznie robione na miejscu i ładnie opakowane w torebeczki i słoiczki. Ceny? Różne, w zależności od wielkości opakowania. W ofercie manufaktury są także cukierki na zamówienie, np. z logo firmy, lub okolicznościowe z racji ślubu czy urodzin. Siostry potrafią także wyczarować specjalne kształty lizaków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.