We wszystkich kościołach Libanu rozbrzmiewały szczególne modlitwy o pokój. Ze względów bezpieczeństwa obchody Wielkanocy w tym kraju zostały ograniczone tylko do Niedzieli Zmartwychwstania. Natomiast Poniedziałek Wielkanocny to normalny dzień pracy.
„W Libanie udało nam się choć trochę obudzić w nas radość i nadzieję. I to zmobilizowało nas wszystkich niejako do kolejnego apelu o pokój w Libanie i na całym Bliskim Wschodzie” – mówi korespondent RW. Wskazuje, że pokój jest tam coraz bardziej zagrożony, szczególnie ze względu na roszczenia innych. „Ale my nie chcemy mówić tylko o roszczeniach, chcemy mówić, że ludzie potrzebują nadziei i pokoju. Wierni, którzy celebrują Pamiątkę Zmartwychwstania Chrystusa, mówią nam, że wreszcie w tym roku jest spokojniej”. Za kilka dni mają na nowo zebrać się wszystkie wspólnoty chrześcijańskie Libanu. Podczas spotkania chcą one ponowić apel o pokój. „Wszyscy mają ogromną nadzieję, że będzie to wreszcie spotkanie skuteczne i że wreszcie politycy będą chcieli wysłuchać wszystkich stron. Tym bardziej, że przeciętny Libańczyk, człowiek, który pracuje i chce utrzymać rodzinę, martwi się tym, jak dalej będzie w kraju, w którym na razie panuje bezkrólewie”. Informator RW wskazuje, że Libańscy chrześcijanie zakładają „pozytywny scenariusz”. Liczą na dobre owoce spotkania kard. Nasrallaha Pierra Sfeira ze wspólnotami chrześcijańskimi. „Liczymy, że to spotkanie pomoże nam chrześcijanom poczuć się silniejszymi we wspólnym dążeniu do pokoju” – podkreśla.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.