Co najmniej 20 osób poniosło śmierć w nocy z piątku na sobotę w wyniku bombardowania przez syryjskie siły zbrojne prowincji Latakia w zachodniej Syrii - podało w sobotę opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
"Co najmniej 20 osób zginęło w powietrznych nalotach na miasto Salma w rejonie Dżabal Akrad" - powiedział AFP szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Według niego 10 ofiar śmiertelnych to cywile - 6 rebeliantów i czterech cudzoziemców, którzy dołączyli się do walczących powstańców.
"Bilans może wzrosnąć, gdyż wielu rannych jest w stanie krytycznym" - poinformował Rahman.
Prowincja Latakia to rejon uważany za bastion alawitów, skrajnego odłamu szyizmu, z którego wywodzi się prezydent Syrii Baszar el-Asad. Z wyjątkiem kilku miejsc, większość tej prowincji znajduje się pod kontrolą sił rządowych.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.