Co najmniej 20 osób poniosło śmierć w nocy z piątku na sobotę w wyniku bombardowania przez syryjskie siły zbrojne prowincji Latakia w zachodniej Syrii - podało w sobotę opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
"Co najmniej 20 osób zginęło w powietrznych nalotach na miasto Salma w rejonie Dżabal Akrad" - powiedział AFP szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Według niego 10 ofiar śmiertelnych to cywile - 6 rebeliantów i czterech cudzoziemców, którzy dołączyli się do walczących powstańców.
"Bilans może wzrosnąć, gdyż wielu rannych jest w stanie krytycznym" - poinformował Rahman.
Prowincja Latakia to rejon uważany za bastion alawitów, skrajnego odłamu szyizmu, z którego wywodzi się prezydent Syrii Baszar el-Asad. Z wyjątkiem kilku miejsc, większość tej prowincji znajduje się pod kontrolą sił rządowych.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.