Nasilają się prześladowania chrześcijan w Egipcie. Protestujący na ulicach Kairu i innych miast islamiści z Bractwa Muzułmańskiego obarczają wyznawców Chrystusa odpowiedzialnością za przygotowanie wojskowego przewrotu, który doprowadził do obalenia prezydenta Mursiego. Islamiści zapowiadają zemstę.
Islamiści zapowiadają zemstę. Codziennie dochodzi do napadów na mniejszościowych Koptów, ich kościoły, domy i sklepy.
Zwierzchnik Kościoła koptyjskiego patriarcha Tawadros znalazł się na liście osób przeznaczonych do likwidacji. Z tego względu i mając na uwadze bezpieczeństwo wiernych, patriarcha zawiesił wszelką działalność publiczną w Kairze. Cotygodniowe katechezy, które Tawadros zwykł dawać w katedrze w każdą środę, odbywają się teraz w jednym z klasztorów na peryferiach miasta.
Zdaniem miejscowych obserwatorów Egipcjanie oczekują od wojska większej kontroli nad sytuacją, czyli poskromienia Bractwa Muzułmańskiego. Wojskowych mają podobno powstrzymywać dyplomaci państw zachodnich, które nie życzą sobie otwartego starcia armii z islamskimi radykałami.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.