O kształtowaniu się powołania misyjnego o. Mariana Żelazka, kontekście kulturowym jego działalności w Indiach, a także jego wkładzie w rozwój misjologii w Polsce i realnych możliwościach beatyfikacji rozmawiali we wtorek uczestnicy sympozjum "Wkład o. Mariana Żelazka SVD w kształtowanie tożsamości misyjnej w Polsce".
Kontekst kulturowo-religijny posługi misyjnej o. Żelazka w Indiach przedstawił prof. Edmund Sakowicz z UKSW. Mówił o Indiach jako kraju pluralizmu religijnego i nieustającego dialogu wielu kultur i religii, dla których płaszczyzną zgody jest dominująca religia hinduizmu. - Ważnym kontekstem życia i posługi o. Żelazka w Indiach był kontekst serca - tłumaczył. - Hindusi myślą sercem, a w Indiach uwyraźnia się dobitnie duchowy wymiar życia ludzkiego, cała rzeczywistość przeniknięta jest duchem - dodał prof. Sakowicz. Werbista i arcybiskup archidiecezji Cuttack-Bhubanesvar, Raphael Cheenath, podkreślił, że w przekonaniu o. Żelazka, jego wyjazd na misje do Indii w 1950 r. był "podróżą w nieznane", ale wrodzone talenty językowe oraz otwartość na potrzeby innych, zwłaszcza biednych i chorych, skłoniła polskiego werbistę do natychmiastowej pracy na rzecz społeczności osób położonych najniżej w kastowej hierarchii Indii. - Długie obcowanie z ludźmi miejscowych plemion sprawiło, że umiłował ich język, zwyczaje i kulturę - mówił abp Cheenath. - Nazwali go szybko "naszym ojcem", co tylko świadczy o wielkim przywiązaniu i szacunku, jakim go darzyli - dodał arcybiskup. Indyjski hierarcha podkreślił też, że opieka o. Żelazka nad biedotą i trędowatymi "nie była dla niego posługą, ale religijnym obowiązkiem, wykonywanym z wielkim poświęceniem". - Towarzyszyło temu codzienne oddawanie się Chrystusowi, którego odnajdywał w życiu i pełnych cierpienia twarzach chorych - powiedział abp Cheenath. Arcybiskup przypomniał też najsłynniejsze zdanie o. Żelazka, które - jego zdaniem - stało się mottem jego działalności: "Nie jest trudno być dobrym, wystarczy tylko chcieć". Zacytował także wspomnienia o. Żelazka z Dachau, które najdobitniej świadczą o jego powołaniu misyjnym: "Jeśli kiedykolwiek z Bożą pomocą wydostanę się z tego piekła na ziemi, zrobię wszystko, aby dać ludziom chleb". Następca o. Żelazka w Puri, ks. T. Kurian SVD wspomniał o wielu projektach, które kontynuowane są w Indiach po śmierci polskiego misjonarza. - Musimy przedsięwziąć wszystko, co możemy, aby zachować pamięć o ojcu Marianie w naszej społeczności - powiedział. - On wciąż żyje w sercach tych, którzy go spotkali. Oprócz wartości i bogactwa duchowego, jakie po sobie zostawił, chcemy kontynuować praktycznie aspekty jego działalności - dodał ks. Kurian. Wśród projektów realizowanych w Puri, indyjski werbista wymienił przede wszystkim leprozorium, czyli szpital dla trędowatych, aptekę i klinikę dentystyczną. - Chorzy nie są przyjmowani w innych klinikach, dlatego jedynym sposobem zapewnienia im leczenia jest posiadanie własnej kliniki. Prowadzą ją dentyści i wolontariusze z Włoch i Polski - wyjaśnił ks. Kurian. Inne inicjatywy prowadzone dla polepszenia sytuacji osób cierpiących na trąd to m.in. Kuchnia Miłosierdzia, wydająca codziennie posiłki dla 80 dorosłych i 200 dzieci z uwzględnieniem różnych programów żywieniowych, dom mieszkalny dla dzieci pacjentów leczących się z trądu oraz szkoła Beatrix dla dzieci nieprzyjmowanych z powodu choroby do zwykłych szkół, gdzie realizowane są programy integracyjne wyzwalające dzieci ze stygmatów i poniżenia społecznego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.