Cierpienie w intencji misji

Brak komentarzy: 0

Nasz Dziennik/a.

publikacja 01.06.2007 05:57

Za aprobatą Ojca Świętego Piusa XI Rada Naczelna Papieskich Dzieł Misyjnych uchwaliła w 1935 r., że w Zielone Święta będzie obchodzony Dzień Cierpienia w Intencji Misji - przypomniał na łamach Naszego Dziennika ks. Jan Piotrowski, dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych.

I tak jest co roku. Warto przypomnieć, że idea zaangażowania chorych w dzieło misyjne Kościoła zrodziła się w Bloemendaal w Holandii, a jej inicjatorem był ks. Jakub Willenborg. Kiedy w 1925 r. została kanonizowana św. Teresa od Dzieciątka Jezus, patronka misji, ks. Jakub Willenborg zorganizował dla swoich chorych parafian dzień poświęcony misjom. Rzesze ludzi chorych nie tylko zainteresowały się sprawami misji, ale zapragnęły swoje własne cierpienia włączyć w misterium zbawcze Chrystusa, ofiarując je za misje i misjonarzy. W tym samym roku odbył się w Rzymie Kongres Misyjny. Postanowiono, by również chorym zaproponować wspieranie misyjnej działalności Kościoła. Wkrótce we Włoszech powstało Misyjne Apostolstwo Chorych. W 1931 r. z inicjatywy Unii Misyjnej Duchowieństwa zorganizowano w Rzymie z okazji Zielonych Świąt Dzień Chorych dla Misji Katolickich. Natomiast z okazji Jubileuszu Odkupienia w 1933 r. w dwustu diecezjach włoskich zgromadziło się na Zesłanie Ducha Świętego 260 tys. chorych. Rozwinęła się też obfita korespondencja z cierpiącymi i proces włączania coraz większej ich liczby w dzieło misyjne Kościoła. Dzień Cierpienia w Intencji Misji w dniu Zielonych Świąt uchwalony został w 1935 roku. Zesłanie Ducha Świętego rozpoczyna misyjną działalność Kościoła. Apostołowie umocnieni Duchem Świętym głoszą Słowo Boże, wypełniając słowa Chrystusa: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28, 19). A towarzyszy im nieustanna modlitwa całego Kościoła. Szczególnie ludzi chorych, którzy z różnych powodów pozostają na jakiś czas lub na zawsze wyłączeni z aktywnego życia, a także osób samotnych i opuszczonych. Są oni zaproszeni do wspierania misyjnego dzieła Kościoła "mocą swej ludzkiej niemocy", cierpień i samotności. Jan Paweł II dostrzegał zawsze właściwe miejsce wszystkich ochrzczonych we wspólnocie Kościoła. Również osobom chorym i cierpiącym wskazywał obszar ich apostolskiego zaangażowania - ich nieocenioną rolę we współpracy misyjnej. Dlatego w wielkiej karcie misji, jaką jest encyklika "Redemptoris missio", pisał, że wśród form uczestnictwa pierwsze miejsce zajmuje współpraca duchowa: modlitwa, ofiara, świadectwo życia chrześcijańskiego. Dalej, pewny skuteczności tego zaangażowania, dodawał, że modlitwa winna towarzyszyć misjonarzom na ich drodze, aby głoszenie Słowa odniosło skutek dzięki łasce Bożej. Wskazywał na postać św. Pawła - największego misjonarza - który w swoich Listach prosi często wiernych o modlitwę, aby móc głosić Ewangelię ufnie i śmiało. Z modlitwą trzeba łączyć ofiarę - dodawał Ojciec Święty. Zbawcza wartość każdego cierpienia przyjętego i ofiarowanego Bogu z miłością wypływa z Ofiary Chrystusa, który wzywa członków swego Ciała Mistycznego do współudziału w swych udrękach, do dopełniania ich braków we własnym ciele (por. Kol 1, 24). Misjonarzowi w jego ofierze winni towarzyszyć wierni i podtrzymywać go własną ofiarą. Dlatego też proszę tych wszystkich, którzy pełnią posługę duszpasterską wśród chorych, by pouczali ich o zbawczej wartości cierpienia i zachęcali do ofiarowania go Bogu za misjonarzy. Przez taką ofiarę chorzy sami stają się również misjonarzami, jak podkreślają pewne stowarzyszenia powstałe wśród nich i dla nich. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego - początek misji Kościoła - jest obchodzona w niektórych wspólnotach jako "dzień cierpienia w intencji misji" (por. RMis, 78). W roku 50. rocznicy ogłoszenia encykliki "Fidei donum" o misyjnej posłudze księży diecezjalnych na misjach, ale także pamiętając o wszystkich misjonarzach - zwłaszcza polskich w liczbie ok. 2100 - dajmy im dar naszej modlitwy i ofiary. A najbardziej szczerym darem jest ten pochodzący z cierpienia i bólu, samotności i zapomnienia. Każdy człowiek powinien kroczyć we właściwym kierunku, jak pisze Benedykt XVI w adhortacji "Sacramentum caritatis", i dlatego potrzebuje ukierunkowania ku właściwej mecie (SCar, 30). Pomóżmy naszym chorym i cierpiącym, aby ich zmagania i ofiary nie były skazane na bezsens, ale stały się darem dla Kościoła i misji. Człowiek, odkrywając przez wiarę odkupieńcze cierpienie Chrystusa, zarazem odkrywa w nim swoje własne cierpienia, odnajduje je przez wiarę na nowo, nasycone nową treścią i nowym znaczeniem (Salvifici doloris, 20).

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona