W środę 20 czerwca rano na drodze z Mosulu do Qaraqosh porwano 8 chrześcijan - studentów i nauczycieli, którzy wracali do domu po porannych egzaminach wstępnych na Uniwersytet Mosulski. Dzień wcześniej w Mosulu zamordowano kolejnych dwóch chrześcijan.
Grupa 50 młodych osób wraz ze swymi nauczycielami wracała minibusem z Mosulu do swej wioski Qaraqosh w stanie Niniveh Plain na północy Iraku. Minibus został zatrzymany i otoczony korowodem samochodów. Terroryści odczytali listę nazwisk osób, które miały opuścić grupę i udać się z nimi. Kiedy nikt nie odpowiedział, zażądali dowodów osobistych. Wyciągnęli z samochodu pięciu nauczycieli i trzech uczniów i wywieźli w nieznanym kierunku. Świadkami zdarzenia byli policjanci, jednak nie podjęli oni żadnej interwencji. Do tej pory nie wiadomo kim są porywacze, nie ma także żadnych wiadomości o losie uprowadzonych. Jak donosi agencja AsiaNews, wczoraj w Mosulu zamordowano dwóch chrześcijan. Napaści dokonano w dzielnicy Nour, w tym samym rejonie, w którym 3 czerwca zamordowano kapłana Kościoła chaldejskiego ks. Ragheed Ganni i jego trzech subdiakonów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.