Na północy Iraku uwolniono dwóch młodych chrześcijan. Jednym z nich jest kierowca Nadir Mansur Kodża z miejscowości Alqosz, którego porwano 22 czerwca, gdy jechał z Bagdadu do Mosulu, drugi to mężczyzna pochodzący z Batnai, nie wymieniony przez agencje z imienia, uprowadzony 20 czerwca.
W obu wypadkach nie wiadomo, czy zwolnienie nastąpiło po zapłaceniu okupów, których domagali się porywacze. Porwania są w przypadku chrześcijan formą groźby, że nie mogą czuć się bezpieczni nawet tam, gdzie znaleźli schronienie. A właśnie na północy kraju, m.in. w rejonie Mosulu - twierdzy sunnitów - przypuszczalnie miałaby powstać strefa bezpieczeństwa dla chrześcijan na Wyżynie Niniwy.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.