Funkcjonuje jak rosyjska wańka-wstańka: im mocniej i ostrzej go krytykują, tym staje się silniejszy, tym łatwiej mu zapanować nad tysiącami zwolenników. Mocne słowa: „prezydent to oszust, a jego żona to czarownica" pewno i tym razem wyjdą o. Rydzykowi na zdrowie, tak jak poprzednie ataki na biskupów, polityków i potencjalnych konkurentów - napisało Życie Warszawy.
Zdaniem Moniki Kresy i Bartłomieja Leśniewskiego z Życia Warszawy, biznes, media, ruch społeczny i polityczny – wszystko napędzają konflikty. Maszynka funkcjonuje sprawnie tylko wtedy, gdy uda się przekonać wyznawców toruńskiego zakonnika, że ojcu Dyrektorowi zagraża niebezpieczeństwo. Dlatego o. Rydzyk nieustannie szuka wrogów, a gdy ich nie znajduje, obraca się przeciwko dotychczasowym przyjaciołom. Gdyby za kilkadziesiąt lat obecni wyznawcy o. Rydzyka upomnieli się o proces beatyfikacyjny (co nie jest nieprawdopodobne), mieliby zapewne niemały problem z przedstawieniem pełnej biografii swego bohatera - uważają dziennikarze ŻW i przypominają jego biografię. Urodził się w 1945 r. w ubogiej rodzinie z Olkusza. Tam spędził dzieciństwo – z matką, dwójką braci i siostrą (siostra nie żyje, bliższy kontakt o. Rydzyk utrzymuje z bratem Mirosławem). Nauczyciele i koledzy wspominają go jako nieśmiałego, skrytego i małomównego. Nie obnosił się ze swoją religijnością, ale do kościoła chodził regularnie. Po maturze kształcił się w Wyższym Seminarium Duchownym Ojców Redemptorystów w Tuchowie i na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie studiował teologię biblijną. Wieczyste śluby zakonne złożył w 1971 r., w tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako katecheta w Toruniu, Szczecinku i Krakowie. W 1986 r. skierowano go na placówkę misyjną do katolickiej parafii Oberstaufen w Bawarii – największym katolickim landzie Niemiec. Został na dłużej, wbrew władzom kościelnym i zakonnym. Uczył się prowadzenia biznesu radiowego, podglądając pracę rozgłośni katolickiej w Augsburgu. Nawiązał kontakt z rozgłośnią Radio Maria International w Balderschwang, która stała się pierwowzorem polskiego Radia Maryja. Oskarżana o ksenofobię rozgłośnia zdołała zgromadzić wokół siebie jedynie wąską grupę zwolenników i wkrótce została zamkniętą (jej nazwa została zmieniona na Radio Horeb). Nazwisko o. Rydzyka można też odnaleźć na liście kursantów założonego przez Amerykanina Lyndona LaRoche’a Instytutu Schillera (według Schillera, światem kieruje „globalny rząd spekulantów”, a dla jego obalenia potrzebna jest budowa silnych państw narodowych). Po powrocie do Polski w 1991 r. założył Radio Maryja. Zadbał o utrzymanie pełnej kontroli nad biznesem – w dokumentach rejestrowych przy jego nazwisku tkwi adnotacja: „jednoosobowy organ nadzorczy, jednoosobowy organ zarządzający i jednoosobowy organ kontrolny”. Ideologia rozgłośni to od początku kalka tego, co o. Rydzyk podpatrzył w Niemczech – zlepek poglądów szefostwa Radia Maria z Balderschwang i amerykańskiego antyglobalisty. Jednak to, co w Niemczech nie trafiało do przekonań słuchaczy, w Polsce okazało się wielkim sukcesem. Przede wszystkim dlatego, że Radio Maryja od początku postawiło na pracę u podstaw – dobrą robotę pośród ludzi, którzy nie radzili sobie w niepodległej Rzeczypospolitej. Więcej niż 90-proc. czasu antenowego Radia Maryja, a później także Telewizji Trwam, wypełniają modlitwy, psychologiczne wsparcie dla ludzi niedających sobie w życiu rady, organizowanie ruchu, który pozwoli zapełnić czas emerytom i bezrobotnym. W sumie to jednoznaczny, pozytywny przekaz, tak jak często cytowane zawołanie o. Rydzyka: „Alleluja i do przodu”.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.