Zadzwoń, a wróżka prawdę ci powie. Wyślij esemesa ze znakiem zodiaku, a dowiesz się, co cię czeka. Chińskie władze okazały się nieczułe na takie zachęty i zakazały emisji programów wróżbiarskich w telewizji - napisała Rzeczpospolita.
Ministerstwo Przemysłu Informatycznego tłumaczyło, że programy "krzewią zabobony i obciążają finansowo klientów". Niesfornych czekają kary. Zakazem objęto programy reklamowe, w których widzowie są zachęcani do wysyłania esemesów lub dzwonienia na specjalne płatne numery, pod którymi mogą wysłuchać przepowiedni i wróżb. Wystarczy podać nazwisko lub znak zodiaku, a "wróżka" przepowiada przyszłość, opowiada o widokach na małżeństwo, możliwościach awansu zawodowego, a nawet diagnozuje stan zdrowia.Chiński zakaz nie ogranicza się tylko do wróżb i horoskopów. Obejmuje także programy rozrywkowe, w czasie których ludzie, wysyłając esemesy, mają szansę wygrać gotówkę lub na przykład aparat cyfrowy czy odtwarzacz MP3. Wszystko to w trosce o zwykłego Chińczyka. Ministerstwo doszło do wniosku, że obydwa typy programów obciążają finansowo dzwoniących, ponieważ czas połączenia telefonicznego jest celowo przedłużany. W przypadku esemesów zazwyczaj się nie kończy na wysłaniu jednego. Widz z reguły dostaje odpowiedź, w której żąda się od niego wysyłania kolejnych esemesów i zapewnia, że zwiększy to jego szansę na wygraną. Ciekawe, czy chińskie wróżki zawczasu przewidziały wprowadzenie zakazu i w porę zdążyły znaleźć sobie nową pracę.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.