Mimo decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ o rozmieszczeniu 26 tys. żołnierzy w Darfurze do położenia kresu katastrofie humanitarnej w tej części Afryki brakuje woli politycznej - uważa bp Antonio Menegazzo.
Ordynariusz niemal trzykrotnie większej od Polski diecezji El Obeid, obejmującej cały obszar Darfuru nie dostrzega woli kompromisu stron konfliktu. Jak zaznaczył w wypowiedzi dla ekumenicznej agencji ENI rząd w Chartumie popiera rebeliantów plemiennych oskarżanych o większość okrucieństw. Zagrożeniem dla pokoju są jego zdaniem także kolejne podziały w obrębie ugrupowań rebelianckich. Wspólne działania ONZ i Unii Afrykańskiej mają zapewnić ochronę ludności cywilnej i położyć kres przemocy trwającej w Darfurze od czterech lat. W tym okresie zostało wysiedlonych z tego terenu ponad dwa miliony osób, a 200 tys. straciło życie. „Sytuacja jest poważna. Dochodzi do sporadycznych starć, a rebelianci plemienni nadal atakują bezbronnych mieszkańców wiosek” – powiedział bp Menegazzo.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.