Klub PiS chce odwołania ministra rolnictwa Stanisława Kalemby. Według polityków PiS, Kalemba wprowadził w błąd Sejm i oszukał polskich rolników oraz opinię publiczną w sprawie zwiększenia środków na unijną Wspólna Politykę Rolną. To działanie czysto polityczne - komentuje PSL.
W stanowisku klubu PiS - który zebrał się w sobotę na wyjazdowym posiedzeniu w Mielcu - dotyczącym wniosku o odwołanie Kalemby z funkcji ministra rolnictwa napisano m.in. że Kalemba powinien odejść, bo "wielokrotnie okłamywał polskich rolników i opinię publiczną w Polsce na temat wielkości środków dla Polski, przeznaczonych na Wspólna Politykę Rolną Unii Europejskiej, w budżecie UE na lata 2014-2020".
Według PiS, Kalemba "wielokrotnie zapewniał, że dzięki bardzo dobremu dla Polski wynikowi negocjacji", środki na WPR dla Polski będą znacząca wyższe w porównaniu z unijnym budżetem na lata 2007-2013. Tymczasem - stwierdzają politycy PiS - w świetle danych przekazanych przez ministra finansów w rządowym projekcie nowelizacji budżetu na 2013 r. "wielkość nakładów na WPR, w 2015 roku w porównaniu do 2013 roku ma być o ponad 9 miliardów złotych niższa".
Według PiS w 2013 r. "na sfinansowanie WPR polscy rolnicy otrzymają łącznie kwotę 28,8 mld złotych (w tym 23,3 mld środków unijnych i 5,5 mld zł środków krajowych)", a w 2015 r. "już tylko 19,5 mld złotych, w tym 17,9 mld środków unijnych i 1,6 mld złotych środków krajowych".
"Dane te pokazują rzeczywisty, katastrofalny dla polskiej wsi wynik negocjacji, za który w zakresie rolnictwa pełna odpowiedzialność ponosi minister Stanisław Kalemba" - napisali politycy PiS.
Stwierdzili też, że Kalemba "ukrywając przed Polakami prawdziwy wynik negocjacji zdyskwalifikował się całkowicie na pełnionej funkcji". "Minister rolnictwa ma wielki i ważny zakres odpowiedzialności, w którym szczególne miejsce przypada reprezentowaniu Polski na forum UE i zabieganie tam o jak najkorzystniejsze warunki dla polskiej wsi. (...) Kalemba w tej roli całkowicie zawiódł" - brzmi stanowisko klubu PiS.
Natomiast zdaniem posła PSL Stanisława Żelichowskiego, decyzja PiS o wniosku ws odwołania Kalemby jest "czysto polityczna, a nie merytoryczna". "Minister Kalemba w żadnym przypadku nikogo nie oszukał" - zapewnił polityk Stronnictwa.
"PiS składało bez przerwy wnioski o odwołanie ministrów rządu PO, teraz widocznie uznali, że nie za bardzo mogą odzyskać elektorat Platformy, to postanowili odzyskiwać elektorat PSL. To jedyny powód takiego stanowiska PiS wobec ministra Kalemby" - ocenił Żelichowski.
Kalemba uważa, że decyzje, jakie zapadły na czerwcowym szczycie w KE w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2024-2020 są korzystniejsze dla Polski niż było to wcześniej. Na lipcowym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa minister podkreślał, że Polska jest największym beneficjentem unijnych środków na rolnictwo na lata 2014-2020.
Jeżeli chodzi o płatności bezpośrednie, Polska ma szósty co do wielkości budżet, zaś na Program Rozwoju Obszarów Wiejskich (II filar) - ma najwięcej ze wszystkich krajów UE. Minister zaznaczał też, że mimo iż wcześniej proponowano, by system naliczenia dopłat bezpośrednich SAPS obowiązywał tylko do 2017 roku, udało się Polsce przedłużyć jego funkcjonowanie do 2020.
Kalemba zaznaczył, że będzie możliwość przesunięcia 25 proc. środków z II filara na I filar, tak by zwiększyć dopłaty bezpośrednie. W 2014 r. rolnicy dostaną więc zamiast 215-216 euro na hektar, ok. 240 euro na hektar, co stanowi ponad ok. 95 proc. średniej dopłaty unijnej. "Czyli cel zbliżenia się do średniej unijnej generalnie realizujemy" - powiedział minister.
Dodał, że jednocześnie PROW (II filar) zostanie zasilony przez budżet krajowy. Kalemba podkreślił, że nowy PROW przewiduje także uproszenie dopłat dla małych gospodarstw rolnych, nie będą one podlegały kontroli. Dotyczy to gospodarstw, których roczny dochód jest poniżej 1250 euro, w warunkach Polski dotyczy to większości gospodarstw rolnych.
Polska na dopłaty bezpośrednie (I filar) na lata 2014-2020 otrzyma 18,8 mld euro i na rozwój obszarów wiejskich (II filar) - 9,8 mld euro, a w cenach bieżących ponad 11 mld euro.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.