W stolicy Tadżykistanu - Duszanbe zburzono trzy meczety a kilkanaście innych zamknięto. Według miejscowych władz świątynie działały one bez zezwolenia, a przy tym psuły architektoniczne oblicze miasta.
Saidbek Machmudollojew z rządowego Wydziału Spraw Religijnych potwierdził zburzenie obiektów wykorzystywanych systematycznie przez muzułmanów na modlitwę, "których nie zarejestrowano jako meczety w ministerstwie sprawiedliwości i które psuły architekturę miasta". Muzułmanie i przedstawiciele opozycji widzą w tym podjętą przez rząd próbę uniemożliwienia "szerzenia" islamu poza strukturami oficjalnie kontrolowanymi przez władze. Jeden z meczetów zbudowano w 1992 r., jeszcze przed wybuchem wojny domowej w Tadżykistanie, ze składek wiernych i stale tętnił życiem. Hikmatullo Saifullozoda z opozycyjnej Partii Odrodzenia Islamskiego powiedział międzynarodowej agencji obrony wolności religijnej "Forum 18", że każdy ze zniszczonych meczetów mieścił co najmniej 100 miejsc siedzących, zwłaszcza w czasie piątkowych modłów. Dodał, że jedna ze świątyń była już raz zburzona, po czym ją odbudowano i ponownie zniszczono 17 września. Rząd od pewnego czasu chce wyeliminować meczety nie uznane i już w marcu br. jeden z przedstawicieli władz zapowiedział, że ze 148 takich niezarejestrowanych świątyń 13 zostanie zburzonych, 28 uzyska legalizację a pozostałe będą zamknięte. Zapowiedź ta wywołała zaniepokojenie także wśród nieislamskich mniejszości wyznaniowych w mieście, które obawiają się podobnych interwencji przeciw swym miejscom kultu. W lutym 2006 zniszczono już część jedynej w kraju synagogi, istniejącej od ponad stu lat, gdyż na jej miejsce ma powstać nowy pałac prezydencki. W wyniku protestów wyburzanie świątyni wstrzymano, ale nadal trwają obawy o jej przyszłość.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.