Watykańskie sympozjum o chorych w starszym wieku pokazało, że problem starzenia się społeczeństwa staje się coraz większym wyzwaniem nie tylko dla instytucji państwowych i społecznych, ale również dla Kościoła.
Analiza demograficzna mówi jasno, że żaden z krajów Unii Europejskiej nie będzie w stanie sprostać za kilka lat wymaganiom opieki lekarskiej i systemowi świadczeń emerytalno-rentowych. Jak podkreślają zaangażowani w wolontariat i opiekę hospicyjną polscy uczestnicy spotkania, by móc sprostać tym wyzwaniom logikę komercji trzeba zastąpić logiką służby. Pierwsza część watykańskiego sympozjum poświęcona była szerokiej analizie sytuacji demograficznej. „Wyszedł z niej obraz nieubłagalny zwłaszcza dla Europy. Obraz pokazujący, że jesteśmy kontynentem, który się bardzo szybko starzeje. I że szybko na szeroką skalę będziemy skonfrontowani z większością ludzi starszych” – mówi uczestniczący w kongresie ks. Jacek Woroniecki. Dyrektor hospicjum w Szczecinie wskazał, że trzeba odważnie stawiać pytanie: co w takiej sytuacji robić, jakie mechanizmy uruchomić, żeby społeczeństwo mogło funkcjonować. Co zrobić, żeby wzmocnić znaczenie rodziny i przekonać ludzi, że dziecko jest potencjałem a nie zagrożeniem. „Dziś również do prokreacji podchodzimy bardzo komercjalnie. Liczy czy to się opłaca, i to czy ja dam sobie z tym radę” – mówi ks. Woroniecki. Jako pewną drogę wyjścia wskazuje porzucenie logiki komercji i skonfrontowanie się z pytaniem: kto będzie pracował na naszą emeryturę i kto będzie się mną opiekował, kiedy ja tej opieki będę potrzebować. Krajowy duszpasterz hospicjów przyznaje z kolei, że na nim ogromne wrażenie zrobiły na kongresie słowa ukazujące zależność między starzeniem, a bogaceniem się poszczególnych krajów. „Mieszkańcy bogatego świata, Zachodu i Ameryki Północnej, najpierw się wzbogacili i dopiero teraz się starzeją. Natomiast kraje rozwijające się, czy też będące jak Polska w okresie transformacji równocześnie się bogacą i starzeją. Niektóre niestety najpierw się zestarzeją a dopiero potem wzbogacą” – mówi ks. Piotr Krakowiak wskazując, że pociągnie to za sobą kłopoty finansowe na poziomie państwowym. Widać to już zresztą chociażby w polskiej służbie zdrowia. „Pieniędzy w funduszu zdrowia zwyczajnie nie starcza. Stąd dyskusja żeby współfinansować leczenie. Z drugiej jednak strony ile by tych pieniędzy w funduszu nie było, zawsze będzie ich za mało ponieważ ilość osób starszych będzie rosła dużo szybciej niż możliwości na finansowanie służby zdrowia. Ks. Krakowiak w tej sytuacji wskazuje dwie drogi: albo tradycyjne narzekanie jak jest nam źle, albo zakasanie rękawów i powiedzenie: razem możemy zrobić dużo. Marzeniem krajowego duszpasterza hospicjów jest stworzenie „mody na pomaganie” szczególnie wśród ludzi starszych. Stąd inicjatywa 50+. „Zamiast siedzieć i mówić, że strzyka ci w kościach przyjdź pomagać jeszcze bardziej potrzebującym, starszym, chorym terminalnie w hospicjach” – apeluje ks. Krakowiak. Chodzi o to by wspólnie zmieniać naszą rzeczywistość i tworzyć społeczeństwo obywatelskie, które się będzie troszczyło o siebie nawzajem. Taka postawa jak wskazuje ks. Woroniecki może postawić tamę także promowanej na Zachodzie eutanazji. „Musimy być świadomi tego, że zwolennicy eutanazji opierają się na danych czysto ekonomicznych”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.