Nieznane mikrofilmy dotyczące powojennych losów ołtarza Wita Stwosza dotarły z USA do parafii mariackiej w Krakowie, informuje Dziennik Polski.
Z dokumentów wynika, że wielką rolę w odnalezieniu ukrytego przez Niemców ołtarza odegrał wywiad amerykański, a decyzję o zwrocie cennego zabytku Kościołowi w Polsce podjął osobiście gen. Dwight D. Eisenhower. - "Na mikrofilmach, pochodzących z amerykańskich archiwów, są niezwykle ciekawe informacje dotyczące losów tego cennego zabytku", mówi Agata Wolska, pracownik archiwum parafii mariackiej, która przegląda mikrofilmy, by na ich podstawie przygotować obszerną dokumentację. Znajduje się tam m.in. informacja, że decyzję o zwrocie ołtarza podjął osobiście gen. Dwight D. Eisenhower, głównodowodzący wojsk alianckich w Europie. Amerykanie transportowali ołtarz pod eskortą, obawiając się, iż na terenie Czechosłowacji Rosjanie zechcą go przejąć. Władze amerykańskie spodziewały się, że ołtarz, jako narodowe sacrum, może być "zaaresztowany" przez komunistyczne władze ówczesnej Polski, co zresztą rzeczywiście się stało.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.