Reklama

Pierwszy krok do in vitro

Powinniśmy ratyfikować konwencję bioetyczną Rady Europy - mówi minister zdrowia Ewa Kopacz. Podobnie mówią posłowie z wszystkich partii parlamentarnych. Konwencja czeka na ratyfikację już dziesięć lat - napisała Gazeta Wyborcza.

Reklama

Czy przeszkodził opór Kościoła? Niczego takiego nie zauważyłem. W każdym razie teraz trzeba przeanalizować tę konwencję i ustalić, co nam w niej przeszkadza, a co nie. Potrzebna jest debata publiczna. Tak, jestem przeciw refundowaniu in vitro. Ta procedura nie leczy bezpłodności, tylko ją omija. A państwo jeśli ma płacić, to za procedury zdrowotne. In vitro zaś taką nie jest. Nie podniesie też czynnika demografii. LiD: Bezspornie ratyfikować Wojciech Olejniczak, przewodniczący LiD Konwencję bezspornie musimy ratyfikować. Nasze zdanie jest stanowcze: ma być refundacja in vitro oraz wszelkie regulacje, które ułatwiają i określają te procedury. Czemu się to nie udało za rządów SLD? Nie wiem. W 1997 r. zaczynałem studia. Mam jednak za złe starszym kolegom partyjnym, że byli wówczas w takich sprawach zbyt defensywni wobec Kościoła i częściowo mediów - wszystkich, którzy przeciw tego typu rozwiązaniom głośno protestowali. Teraz musimy zdać sobie sprawę z tego, że świat pędzi do przodu. Że mamy coraz więcej problemów medycznych, w tym bezpłodność. Że coraz trudniej o dziecko - z takimi problemami u przyjaciół spotykamy się na co dzień. Trzeba więc tym problemom cywilizacyjnym wyjść naprzeciw. Bo kompromisy w tych sprawach zawarte w latach 90. teraz są nieaktualne z powodu cywilizacyjnego i mentalnościowego postępu. Nie wierzymy, że PO coś zrobi w sprawie in vitro. Tam silny jest nurt konserwatywny. To pozwoliło Kościołowi zaostrzyć spór z państwem i wyprzedzić w tym wszystkie strony. Teraz LiD jest jedynym ugrupowaniem, które bez żadnych skrupułów może wystąpić w tej sprawie. Zaczęliśmy poważne rozmowy z ekspertami o tym, jak regulować i refundować metodę in vitro. Uruchomimy społeczne akcje na ten temat, wykupimy reklamy, wejdziemy z taką dyskusją do Sejmu. PSL: ratyfikować dla dobra człowieka Aleksander Sopliński, poseł PSL z sejmowej komisji zdrowia Najpewniej będziemy za tym, żeby ratyfikować konwencję. Musimy to zrobić, aby badania naukowe i zdobycze technologii były wykorzystywane dla dobra człowieka. A w Polsce jest totalny bałagan w tych sprawach. Przykre jest również i to, że Polska odmówiła przystąpienia do Karty Praw Podstawowych. Tam przecież był wyszczególniony m.in. zakaz praktyk eugenicznych, w których jest selekcja osób, wykorzystywania ciała ludzkiego i jego organów dla zysku oraz zakaz reprodukcyjnego klonowania istot ludzkich. Żałuję, że mój rząd nie podpisał Karty. Wierzę, że do tego dojdzie. Co do in vitro - też nie ma uregulowań prawnych i najwyższy czas, żeby je wprowadzić. Myślę, że takie będzie stanowisko PSL. Teraz każdy lekarz kieruje się klauzulą własnego sumienia tam, gdzie powinno obowiązywać prawo. Jako ginekolog z 40-letnim stażem pracy jestem też za refundacją in vitro. Wiem, co to znaczy dramat braku dziecka. Niepłodność jest chorobą, którą trzeba leczyć. Dlaczego mamy tego odmawiać pacjentkom, skoro za publiczne pieniądze leczymy narkomanów i alkoholików? In vitro to procedura pozytywna dla człowieka. Skoro mamy prowadzić politykę prorodzinną, to tak właśnie powinniśmy ją prowadzić.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
6°C Wtorek
dzień
6°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama