Kościół w Chile podjął wysiłki w celu rozwiązania konfliktu o tereny na południu kraju, do których Indianie roszczą pretensje jako do ziemi swych przodków.
Zastrzelenie przez policję na początku stycznia jednego z młodych manifestantów w miejscowości Vilcún spowodowało falę gwałtownych protestów ludności tubylczej z plemienia Mapuche. Przewodniczący episkopatu Chile wydał w tej sprawie specjalny komunikat. Abp Alejandro Goic zwraca w nim uwagę, że za obecnym konfliktem stoją nierozwiązane od lat kwestie społeczne. Z jednej strony dają o sobie znać skutki dyskryminacji chilijskich Indian, z drugiej zaś spontaniczne protesty tubylców są wyraźnie manipulowane. Przewodniczący episkopatu przypomina, że stosowanie ślepej przemocy prowadzi donikąd. Upomina się też o los indiańskiej działaczki Patricii Troncoso Robles, która od ponad trzech miesięcy prowadzi strajk głodowy i jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Z kolei miejscowy biskup Manuel Camilo Vial, biorący udział w negocjacjach z Indianami, przypomniał, że sprawy nie załatwi samo tylko przyznanie im ziemi. Jego zdaniem warunkiem załagodzenia konfliktu jest integracja ludności tubylczej zakładająca szacunek dla odmienności kulturowej Mapuche. Bp Vial skrytykował też chilijskie władze za stosowanie wobec protestujących ustawy o zwalczaniu terroryzmu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.