Zakonnicy wnoszą znaczny wkład na polu oświaty i promocji ludzkiej. Wielu ludzi pociąga dziś również życie kontemplacyjne - powiedział włoskiej agencji prasowej ANSA kard. Franc Rodé.
Prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego przypomniał, że według danych, jakimi dysponuje ta dykasteria, w 2006 r. Kościół katolicki miał ponad milion osób konsekrowanych. W tym było 196.473 mężczyzn – z czego 137.058 księży – i 836.091 sióstr zakonnych. Na całym świecie zakony prowadzą 63.073 przedszkoli, 91.090 szkół podstawowych i 38.277 średnich oraz około tysiąca wyższych uczelni. Na polu służby zdrowia jest 114.053 ośrodków zakonnych – w tym 5.246 szpitali, 17.224 przychodni, 648 leprozoriów, 14.927 domów opieki. Obok tych form życia czynnego wiele osób pociągają zakony kontemplacyjne jako wybór bardziej radykalny. Zapytany o największe aktualne zagrożenia dla życia konsekrowanego, kard. Rodé nie zaliczył do nich spadku liczby powołań, który jest ostatnio całkiem nieznaczny. W 2006 r. wynosił on 0,7 proc. Zdaniem szefa watykańskiej dykasterii głównym niebezpieczeństwa dla zakonników to zeświecczenie i relatywizm moralny. Wynikają one z laicyzacji całego zachodniego społeczeństwa, której skutki odczuwa się również w Kościele. U osób konsekrowanych może się to przejawiać niedocenianiem modlitwy, życia wspólnotowego, stroju zakonnego czy też nieposłuszeństwem. Celibat zdaniem słoweńskiego purpurata nie powinien odstraszać, gdyż daje wolność oddania się z miłością służbie ludziom. A jeśli zakonnik popełni jakiś grzech, to dziś tylko w Kościele grzesznik może uzyskać przebaczenie i zostać zrehabilitowany, bo na świecie tego, kto zbłądził, odrzuca się całkowicie i na zawsze – powiedział agencji ANSA kard. Rodé. Wobec błędów i nadużyć każdy zakon ma swoje organy kontroli. Tylko w skrajnych przypadkach musi bezpośrednio interweniować Stolica Apostolska – dodał prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.