Zrobię wszystko dla zacieśnienia współpracy Stanów Zjednoczonych z Watykanem, oświadczyła po przylocie do Rzymu nowa ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej Mary Ann Glendon. Zaznaczyła, że na stanowisku tym pozostanie do chwili objęcia urzędu przez nowego prezydenta.
Pierwszorzędnym celem Waszyngtonu i Watykanu, podkreśliła dyplomatka, jest obrona „godności każdego mężczyzny, kobiety i dziecka”. Mary Ann Glendon była dotychczas przewodniczącą Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, wcześniej reprezentowała Stolicę na ważnych międzynarodowych konferencjach w sprawie kobiet, m.in. w Pekinie i Kairze. W najbliższych dniach złoży listy uwierzytelniające na ręce Benedykta XVI. Warto przypomnieć, że stosunki dyplomatyczne między Stolicą Apostolską a Stanami Zjednoczonymi zostały nawiązane formalnie 10 stycznia 1984, a pierwszymi przedstawicielami obu stron zostali abp Pio Laghi, mianowany pronuncjuszem 26 marca i William A. Wilson, powołany na ambasadora 7 marca tegoż roku. Wcześniej między obu państwami istniały relacje na innym szczeblu. 15 grudnia 1784 nawiązały one stosunki konsularne, początkowo bez wysyłania stałych przedstawicieli. Pierwszym konsulem USA w Rzymie był od 1797 urodzony tam John B. Sartori, a ze strony papieskiej – od 1826 książę Lucchesi. Ciekawostką jest fakt, że tenże Sartori był później, w latach 1829-41, konsulem papieskim w USA. Stosunki dyplomatyczne zaczęły się rozwijać od połowy XIX w., choć początkowo na dworze papieskim byli akredytowani wyłącznie przedstawiciele nie rządu, ale Senatu Stanów Zjednoczonych. Ale i ta praktyka ustała w 1867, gdy opanowany przez protestantów rząd zakazał utrzymywania stosunków dyplomatycznych z państwem papieskim. 24 stycznia 1893 ustanowiona została delegatura apostolska, co było kolejnym krokiem do nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych. Ale na przeszkodzie stanął znów opór uprzedzonych do urzędu papieża środowisk protestanckich. Dlatego przez długi czas w USA urzędowali kolejni delegaci apostolscy jako przedstawiciele papiescy przy Kościele w tym kraju, Waszyngton natomiast nie wysyłał swych reprezentantów do Watykanu. Dopiero w 1939, częściowo w obliczu nadciągającej wojny prezydent Franklin D. Roosevelt powołał Myrona C. Taylora na swego osobistego przedstawiciela przy papieżu. Odtąd praktyka taka stała się normą i aż do nawiązania pełnych stosunków na początku 1984 prawie wszyscy kolejni prezydenci wysyłali swych przedstawicieli, którzy jednak nie mieli statusu dyplomatów. Ale trzej szefowie państwa: Dwight Eisenhower, John F. Kennedy (pierwszy katolik na tym stanowisku!) i Lyndon B. Johnson (łącznie w latach 1952-69) nie mianowali swych przedstawicieli. Praktykę tę przywrócił prezydent Richard Nixon. Ostatnim osobistym przedstawicielem prezydenta USA przy papieżu był od lutego 1981 William A. Wilson, który w 1984 został pierwszym ambasadorem swego kraju w Watykanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.