„Relikwie Ojca Pio przywołują na pamięć całe dobro, jakiego dokonał pośród nas" - powiedział kard. José Saraiva Martins. Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych przewodniczył uroczystej Eucharystii, która zainicjowała oficjalne wystawienie doczesnych szczątków Ojca Pio.
W liturgii sprawowanej na placu przed nową bazyliką w San Giovanni Rotondo wzięło udział 15 tys. czcicieli świętego stygmatyka z całego świata. Kard. Saraiva Martins przypomniał, że do grobu Ojca Pio co roku ściągają miliony wiernych spragnionych prawdy, pocieszenia i nawrócenia. „Teraz, wraz z wystawieniem jego doczesnych szczątków – dodał kardynał - rozpoczyna się czas szczególnie intensywnego pielgrzymowania. Dla wszystkich będzie to głębokie wewnętrzne przeżycie.” „To, co widzimy, to nieżywe ciało, pozbawione już tego życia, które Bóg stwórca tchnął w pierwotną glinę. Stając w obliczu tajemnicy śmierci, wezwani jesteśmy do zrozumienia, że to, co widać, to nie jest całe życie” – mówił kard. Martins. - Ciało jest tu, ale Ojciec Pio to nie tylko zwłoki: w istocie on, który żył w pełnej jedności z Jezusem ukrzyżowanym, teraz żyje w ostatecznej komunii ze zmartwychwstałym Jezusem – dodał purpurat z Watykanu. Zdaniem prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych obecność ciała Ojca Pio stanowi wezwanie do pamięci. „Patrząc na jego doczesne szczątki wspominamy całe dobro, jakiego dokonał pośród nas. Relikwie zachęcają nas też do spojrzenia w przyszłość, do odnowienia wiary w zmartwychwstanie ciała, kiedy Bóg powróci w chwale. Relikwie są zapowiedzią nowego stworzenia, które narodzi się z jedności ze Zmartwychwstałym” – powiedział kard. Martins. Po Mszy św. prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych przeszedł procesyjnie do krypty w kościele Matki Bożej Łaskawej, gdzie wystawione jest ciało Ojca Pio. Umieszczono je w kryształowej urnie na piedestale. Całość zwieńczona jest baldachimem. Twarz świętego stygmatyka została pokryta woskową maską. Do tej pory chęć modlitwy przy doczesnych szczątkach Ojca Pio wyraziło milion osób, rezerwując konkretny termin pielgrzymki. W ciągu godziny do krypty będzie wpuszczanych ok. 600 osób. Ciało będzie wystawione do końca roku, z możliwością wydłużenia terminu o kilka miesięcy. W związku z tym liczono, że do San Giovanni Rotondo przybędzie Benedykt XVI. Watykański rzecznik prasowy wyjaśnił jednak, że w tym roku takiej pielgrzymki nie ma w papieskim programie. Przyszłoroczne podróże - dodał ks. Federico Lombardi - są dopiero planowane. Odkąd poinformowano, że ciało ojca Pio zostanie wystawione w krypcie w San Giovanni Rotondo do sanktuarium dzwonią ludzie z całego świata z prośbą o informacje. Jak mówi miejscowy ordynariusz, abp Domenico D'Ambrosio, „w wielu ludziach jest ogromne pragnienie zobaczenia twarzy Ojca Pio, skonfrontowania tego co zobaczą, z tym co jest opisane w wielu wspomnieniach i utrwalone na zdjęciach. Przybędzie też wielu ludzi, którzy osobiście znali Ojca Pio, dla nich to będzie powtórne doświadczenie misterium krzyża, które poprzez swoje stygmaty opowiadał Ojciec Pio”. Hierarcha wskazuje, że stajemy w obliczu świętości, która mocno przemawia także do serca współczesnego człowieka. „Ten rok to będzie nasza wspólna wędrówka, próba ukazania kapłaństwa Ojca Pio. Nie było ono niczym innym jak przekazywaniem ludziom miłosierdzia Bożego i krzyża Chrystusa, który wciąż nas zbawia. Bóg wykorzystał Ojca Pio by tę prawdę na nowo przypomnieć światu: tylko poprzez krzyż Chrystusa świat został odkupiony” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp D'Ambrosio. Ordynariusz San Giovanni Rotondo podkreślił, że dla niego najpierw ekshumacja, a następnie wystawienie ciała Ojca Pio, jest wyjątkowym doświadczeniem osobistym. „Z pewnym lękiem i drżeniem serca patrzyłem na wielką świętość Ojca Pio i na mój brak świętości. Z drugiej strony zrozumiałem, że jest to ciągłe wezwanie do życia Ewangelią i świadczenia o tej cząstce świętości którą Bóg złożył w każdym z nas” – wyznał abp D'Ambrosio.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.