Ojciec Święty przyjął na prywatnych audiencjach arcybiskupa Hawany, kard. Jaime Ortegę y Alamino, oraz pięciu innych biskupów kubańskich przybyłych z wizytą „ad limina Apostolorum".
Od pół wieku Kubą rządzi reżim braci Fidela i Raula Castro, odwołujący się do realnego socjalizmu. Kraj boryka się z ubóstwem. Problemem jest też spadek liczby urodzeń. Do głównych tego przyczyn należy rozpowszechniona darmowa aborcja – co trzecie dziecko zabijane jest przed narodzeniem. Na Kubie dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych wprowadzono zmiany w konstytucji, zezwalając na swobodę praktykowania religii. W całym kraju istnieją trzy prowincje kościelne i 11 diecezji. Bolączka kubańskiego Kościoła to brak kapłanów. Jest ich niespełna trzystu, co sprawia, że na jednego księdza nierzadko przypada ponad 20 tys. wiernych. W 1989 r. kraj ten odwiedził Jan Paweł II, a dwa miesiące temu watykański sekretarz stanu, kard. Tarcisio Bertone. Kard. Ortega powiedział ostatnio, że na Kubie odczuwa się wiatr przemian. Dobrze ocenił też relacje Kościół-państwo. Zaznaczył, że mogłyby być one jeszcze lepsze przy większym otwarciu ze strony władz. Kuba leży w archipelagu Wielkich Antyli na Morzu Karaibskim. Jest krajem trzykrotnie mniejszym do Polski (109 886 km²), a zamieszkuje ją 11 424 tys. osób. 59,7 proc. ludzi należy do Kościoła katolickiego. Wyznawany jest tam też synkretyczny afroamerykański kult Santeria. Obecni są protestanci i świadkowie Jehowy.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.