W Watykanie obraduje ROACO - Zgromadzenie Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim. Tematem spotkania jest m.in. sytuacja wspólnot katolickich w Gruzji i Armenii.
Po odzyskaniu niepodległości przez oba te kraje odbudowały one swoje struktury mające wielowiekową historię. Działały one prężnie szczególnie w czasach carskich, gdy było tam wielu Polaków, głównie wojskowych, kupców, również zesłańców. Obecnie katolicy zorganizowani są w ramach administracji apostolskiej Kaukazu dla wiernych obrządku łacińskiego oraz ordynariatu Europy Wschodniej dla Ormian katolickich. Wierni są bardzo rozproszeni, księża muszą się ciągle przemieszczać, aby zapewnić im opiekę. W Armenii katolicy mają takie same prawa jak i inne wyznania. Bardzo dobrze układają się ich stosunki z Ormiańskim Kościołem Apostolskim, które można określić wręcz jako przyjacielskie. W Gruzji natomiast Kościół katolicki nie otrzymał dotąd osobowości prawnej, chociaż istnieją relacje dyplomatyczne pomiędzy Watykanem i tym krajem. Jeśli chodzi o ekumenizm, to jest on tam nadal w fazie początkowej. Katolicy w Gruzji oczekują od duchownych prawosławnych przede wszystkim uznania swojego Chrztu, co ma duże znaczenie np. przy zawieraniu małżeństw mieszanych. Rozpoczęte wczoraj obrady ROACO potrwają do 20 czerwca.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.