W 58. rocznicę pacyfikacji przez funkcjonariuszy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Bezpieczeństwa klasztoru Ojców Bernardynów w Radecznicy na Zamojszczyźnie w sanktuarium św. Antoniego uczczono ofiary komunistycznych represji po dekonspiracji II Inspektoratu Zamojskiego AK - pisze Nasz Dziennik.
Uroczystość zorganizowało Stowarzyszenie Żołnierzy Oddziałów Partyzanckich "Wolność i Niezawisłość" Okręgu Lubelskiego przy wsparciu Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Wojska Polskiego. Hołd mieszkańcom Zamojszczyzny i na trwale wpisanym w ten region Ojcom Bernardynom zaangażowanym w działalność niepodległościową złożyli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, parlamentarzyści, kombatanci i wreszcie sami mieszkańcy Radecznicy i okolic. Centralnym punktem uroczystości była Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. kanonika Zdzisława Ciżmińskiego, rektora kościoła Świętej Katarzyny w Zamościu. W homilii ks. Ciżmiński podziękował środowiskom kombatanckim za kultywowanie pamięci o walkach niepodległościowych i tych, którzy Ojczyźnie poświęcili życie i najlepsze lata swojego życia. - Gromadzicie nas tu, żeby nie utracić pamięci historycznej, nie utracić prawdy, która jest konieczna dla człowieka i Narodu - wskazywał. W słowie na zakończenie Mszy św. ks. Ciżmiński pokreślił rolę środowiska Radia Maryja w dziele przekazywania prawdy. - Dziękujmy Bogu, że jest Telewizja Trwam, Radio Maryja, że są inne dzieła prowadzone przez środowisko Radia Maryja - mówił. - Słuchajmy tej rozgłośni, tych środków społecznego przekazu, które służą prawdzie, Ojczyźnie i Kościołowi. Wielka Polka Maria Okońska, świecka współzałożycielka Wspólnoty Pomocników Matki Kościoła, która to wspólnota została założona przez ówczesnego ks. prof. Stefana Wyszyńskiego, wypowiedziała znamienne słowa, że tak jak w latach 50., 60. i 70. dla Polski był Prymas Tysiąclecia, tak dzisiaj jest Radio Maryja - przypomniał ks. Ciżmiński. Bernardyni z Radecznicy czynnie uczestniczyli zarówno w konspiracji antyniemieckiej, jak i później w antysowieckiej. Nocą 20 czerwca 1950 r. funkcjonariusze UB wsparci oddziałami wojskowymi Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego otoczyli wzgórze klasztorne. Po wtargnięciu na teren klasztoru aresztowali wszystkich przebywających w nim braci bernardynów. Wydarzenie to określono jako drugą - po dokonanej przez władze carskie za udział w Powstaniu Styczniowym - kasatę zakonu w Radecznicy. W procesie 11 członków II Inspektoratu Zamojskiego AK zapadły dwa wyroki śmierci: na komendanta Mariana Pilarskiego i Stanisława Biziora, wykonane w 1952 roku. Czterech ojców bernardynów skazano na kary od 5 do 15 lat więzienia, a wielu innych zwolniono bez wyroku po miesiącach, a nawet latach przetrzymywania w areszcie. - Jesteśmy w miejscu o szczególnej wymowie, świadczącym o niezwykle silnej więzi między Kościołem a Narodem, która pozwoliła Kościołowi i Narodowi przez 200 lat naszej historii przetrwać największe zagrożenia - wskazał w krótkim wystąpieniu minister Janusz Krupski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. - Daj Boże, by ta więź budowała przyszłość niepodległej Polski - podkreślił.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.