Włoskie władze muszą zapłacić 100 tys. euro gejowi, któremu wcześniej zawiesiły prawo jazdy za orientację seksualną - donosi Gazeta Wyborcza.
Sycylijczyk Danilo Giuffrida przyznał się do homoseksualizmu podczas badań na komisji wojskowej w 2001 r. Szpital wojskowy w Katanii powiadomił ministerstwo obrony i transportu o "psychofizycznej ułomności" 19-letniego Giuffridy, któremu zawieszono w związku z tym prawo jazdy. Potem młody Włoch co rok musiał udowadniać swoją psychofizyczną zdolność do prowadzenia samochodu, bo prawo jazdy dostał tylko na rok, a nie standardowo na dziesięć lat. Sąd w Katanii orzekł przedwczoraj, że historia Giuffridy to czysty przykład dyskryminacji z racji orientacji seksualnej, i zasądził na jego rzecz wysokie jak na Włochy odszkodowanie od włoskich władz. Sycylia wraz z całym dość tradycyjnym południem Włoch nadal bywa niełatwym miejscem dla gejów. Przed miesiącem włoskie media rozpisywały się o sycylijskim ojcu, który zadźgał nożem swego homoseksualnego syna. - Broniłem honoru rodziny - mówił policjantom. Homoseksualizm nadal bywa powodem emigracji młodych gejów na bardziej tolerancyjną północ kraju. Pomimo takich nastrojów projekt wprowadzenia rejestrowanych związków homoseksualnych był jednym z głównych tematów kampanii wyborczej w 2006 r., a ówczesna centrolewicowa koalicja Romana Prodiego, która to obiecywała, nieznacznie wygrała ówczesne wybory. Ku oburzeniu Kościoła za legalizowaniem związków homoseksualnych opowiada się niemała część włoskiej chadecji, w tym była wiceprzewodnicząca Akcji Katolickiej Rosy Bindy (była minister ds. rodziny). Jednak ten temat wypadł z dyskusji politycznych po upadku rządu Prodiego i kwietniowych wyborach wygranych przez Silvia Berlusconiego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.