Pierwszą w historii Polski próbę sprzedaży kościoła katolickiego zarzuca marszałkowi województwa i władzom Rybnika radny sejmiku wojewódzkiego, Czesław Sobierajski - pisze Polska Dziennik Zachodni.
Urząd chce pozbyć się zabytkowych budowli byłego szpitala im. Juliusza Rogera w Rybniku. Na terenie kompleksu znajduje się zabytkowa kaplica, która od XIX wieku do roku 2000 służyła wiernym. - Choć zamknięta od kilku lat, jest tam nadal ołtarz, a w nim relikwie św. Juliusza, figury świętych, nawet stacje drogi krzyżowej. Sprzedanie tego to świętokradztwo. Nie powinniśmy do tego dopuścić, by w tym miejscu zainstalowano jakąś firmę. To miejsce dla nas, mieszkańców, ma olbrzymią wartość - zaapelował do prezydenta Rybnika, Adama Fudalego, Sobierajski. Pismo w tej sprawie przesłał m.in. do wiadomości marszałka województwa, Bogusława Śmigielskiego, i metropolity katowickiego, arcybiskupa Damiana Zimonia. - Nie słyszałem, by gdzieś w Europie doszło do podobnej sprzedaży świątyni z relikwiami - opowiada Czesław Sobierajski. Zabytku pilnuje stróż Paweł Smusz, któremu wiernie towarzyszy owczarek niemiecki Cezar. Na bramie wejściowej do kaplicy nadal widnieje biała tablica z godzinami mszy świętych. Choć wnętrze wyraźnie jest nadszarpnięte zębem czasu, robi niesamowite wrażenie. Wysoki, drewniany ołtarz, chór, są nawet dwa rzędy ławek, które pokryła gruba warstwa kurzu i pajęczyn. Półmrok przebija światło, które przedostaje się przez trzy olbrzymie witraże. Wiszą obrazy przedstawiające Jezusa Chrystusa i Matkę Boską. W czterech rogach kaplicy stoją figury świętych. Cały kompleks niszczeje od 2000 roku, gdy szpital przeniesiono do nowego budynku. Rocznie na utrzymanie pustych obiektów marszałek wydaje 120 tysięcy złotych, a remont to koszt około 100 mln złotych. - Nie mamy na to pieniędzy. Dlatego w najbliższych dniach ogłosimy przetarg na sprzedaż terenu. Wiemy o cennych przedmiotach kultu religijnego, dlatego zwrócimy się do Kurii Metropolitalnej w Katowicach, by zabrała je z obiektu - wyjaśnia Witold Trólka z wydziału prasowego urzędu marszałkowskiego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.