35-letni polski alpinista zginął w niedzielę w rejonie Matterhornu (Cervino) we Włoszech. Mężczyzna, który, jak ustalono był księdzem - proboszczem parafii z centralnej Polski- poślizgnął się na śniegu i spadł 150 metrów.
Do wypadku doszło na wysokości blisko 3500 metrów npm. Pogotowie ratownicze zaalarmował przygodny towarzysza wspinaczki księdza, również Polak. Po długiej akcji ratunkowej, utrudnionej przez niesprzyjające warunki atmosferyczne, ciało alpinisty znaleziono w niedzielę wieczorem. Dziś jego towarzysz, który cały i zdrów dotarł do bazy, złoży wyjaśnienia w sprawie okoliczności wypadku.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni