35-letni polski alpinista zginął w niedzielę w rejonie Matterhornu (Cervino) we Włoszech. Mężczyzna, który, jak ustalono był księdzem - proboszczem parafii z centralnej Polski- poślizgnął się na śniegu i spadł 150 metrów.
Do wypadku doszło na wysokości blisko 3500 metrów npm. Pogotowie ratownicze zaalarmował przygodny towarzysza wspinaczki księdza, również Polak. Po długiej akcji ratunkowej, utrudnionej przez niesprzyjające warunki atmosferyczne, ciało alpinisty znaleziono w niedzielę wieczorem. Dziś jego towarzysz, który cały i zdrów dotarł do bazy, złoży wyjaśnienia w sprawie okoliczności wypadku.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.