Nie ma miesiąca, by na moim biurku nie lądowały książki, płyty czy pisma traktujące o demonach. Będzie tego z 66,6 kilo. Jak głosić Dobrą Nowinę, by ludzie nie zapamiętali z naszej gadaniny jedynie krzyku: „Ciemność widzę, ciemność”?
Jeden z letnich festiwali młodych nad Wisłą. Pod sceną rozsiadł się spory tłumek uczestników rekolekcji. Na scenie prelegent. Opowiada od godziny o zagrożeniach duchowych. „Reiki, silva, joga, tarot, bioenergoterapia” – sączy się z głośników. W pewnym momencie prowadzący spotkanie podnosi do góry jakąś książkę. „Wiecie, co to jest?” – pyta. „Zło!” – rzuca głośno jakiś chłopak, wzbudzając ogólny rechot. Po spotkaniu młodzi podchodzą do organizatorów rekolekcji: „Kurczę, teraz to boimy się otworzyć lodówkę. A nuż wyskoczy z niej jakiś demon?”. To nie jest historia wyssana z palca. Uczestniczyłem w tych rekolekcjach, widziałem reakcje młodych. Prelegent miał zapewne dobre intencje, ale ja, wracając ze spotkania, zadawałem sobie jedno proste pytanie: „Jak głosić Dobrą Nowinę, by ludzie nie zapamiętali z naszej gadaniny jedynie słowa: »zło«?”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.