Polska może być europejską Dakotą, gdyby tylko Sejm zechciał

Brak komentarzy: 0

Nasz Dziennik/a.

publikacja 30.07.2008 18:20

Czy w polskim Sejmie znajdą się posłowie, którzy powtórzą sukces amerykańskiego stanu w eliminacji aborcji? Czy środowiska pro-life są w stanie przygotować nowelę ustawy i przeprowadzić ją przez proces legislacyjny w parlamencie, nawet w formie inicjatywy obywatelskiej? - zastanawia się Nasz Dziennik.

Posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, jest sceptyczna co do wprowadzenia obligatoryjnego obowiązku informowania przez lekarza kobiety o tym, że poczęte dziecko jest człowiekiem. - Mówiąc o tym, czy poczęte dziecko jest człowiekiem, wchodzimy w indywidualną sferę. Nie jestem pewna, czy lekarz powinien występować z taką informacją wprost, dlatego że wiem, że ludzie życie płodowe interpretują w sposób bardzo różny. Nie można nakazać nikomu przekazywania informacji, których ktoś nie jest pewien - powiedziała posłanka. - Poparłabym taki przepis - powiedziała posłanka PO Magdalena Kochan, wiceprzewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Według niej, wzrosłaby dzięki temu świadomość "tego, co się robi". Inaczej wypowiada się jej klubowa koleżanka Domicela Kopaczewska z tej samej komisji. - Wszystkie nakazy powinniśmy mieć w sobie - i nasza etyka, i moralność jest tutaj najważniejsza, i w tym kierunku trzeba pójść, a nie nakazów prawnych. Na razie takiego głosowania w Sejmie nie ma, a jeśli będzie, to wtedy wyrażę swój pogląd - powiedziała Kopaczewska. Według prawników, obowiązek poinformowania kobiety o tym, że poczęte dziecko jest człowiekiem, mógłby się mieścić w ustawie lub mógłby mieć formę uchwały samorządu lekarskiego wprowadzonego do kodeksu etyki lekarskiej, który określa obowiązki lekarza. Według jednego z przepisów kodeksu, lekarz ma obowiązek dbać o zdrowie i życie kobiety i dziecka, dlatego zapis wymagający od lekarza poinformowania pacjentki o poczętym dziecku jako człowieku mógłby być rozwinięciem tego przepisu. Posłowie PiS nie wiedzą jednak, czy inicjatywa zmian ustawowych w tym zakresie pojawi się z ich strony i kiedy miałoby to nastąpić. Twierdzą, że temat jest do rozważenia. - Taka inicjatywa zasługuje na poparcie - mówi poseł Tadeusz Cymański. - To jest kwestia zapisu ustawowego. Sądzę, że byłoby to bardzo trudne. Czy to wprowadzić w ustawie o prawach pacjenta, która nie jest przyjęta, czy w ustawie o planowaniu rodziny, czy w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, nie wiadomo - dodaje poseł Piecha. Jak poinformował nas Mariusz Janikowski, sekretarz Naczelnej Izby Lekarskiej, "na razie nikt podobnych propozycji nie złożył". - Taki pomysł można oczywiście rozważyć. Nie ma przepisu, kto mógłby zgłosić propozycję zmiany, gdyby to była np. grupa lekarzy, to zostanie to rozważone - mówi Janikowski. Zdaniem Pawła Wosickiego, prezesa Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, wywołanie takiego tematu byłoby ważne. - Legalnych aborcji w Polsce nie jest na szczęście dużo. Jest to sto kilkadziesiąt przypadków, na pewno nielegalnych aborcji jest więcej. Tutaj państwo ma o wiele więcej do zrobienia - mówi Wosicki. Według niego, wprowadzenie obowiązku przekazania dodatkowej informacji pacjentce miałoby duże znaczenie dla matki, która musi mieć pełną świadomość, na co się decyduje. - Pojawia się problem wolności decyzji. Czy decyzja podjęta bez pełnej informacji jest wolna? Matka może się przy okazji dowiedzieć o etapach rozwoju człowieka, co zwiększa świadomość - podkreśla prezes Federacji.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona