W tym roku po raz kolejny opiekun niestrudzonych pielgrzymów pobłogosławił sołectwo obecnością turystów. Jak zwykle najtłumniej było w ogrodzie botaniczym ks. Jerzego Kempy, znajdującym się przy kościele parafialnym św. Mikołaja. Po raz ostatni jednak oglądano go w obecnej postaci, ponieważ już w przyszłym roku w tym miejscu powstanie… drewniany skansen - pisze Polska Dziennik Zachodni.
Inicjatywa wyszła od samego księdza kanonika. Nie tylko nie odbierze mieszkańcom sołectwa ukochanej oazy zieleni, ale wzbogaci ją jeszcze o aspekt historyczny. - Na razie nie będę zdradzał szczegółów, nie chcę zapeszyć. Powiem tylko na zachętę, że to będzie jedyny tego typu skansen w Polsce - uchyla rąbka tajemnicy ks. Kempa. - Wszystko zależy od tego, czy dopisze mi zdrowie i czy znajdą się wystarczające środki na sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Zależy mu na stworzeniu muzeum etnograficznego sięgającego staropolskich tradycji. Okolicę drewnianych zabudowań mają uświetnić rzadko już dziś spotykane gatunki roślin. Na razie ksiądz kanonik jeździ po wioskach i przygląda się rosnącym tam kwiatom. W całym ogrodzie rośnie teraz ok. trzystu gatunków drzew i krzewów, liczba kwiatów przechodzi w tysiące. Dobór gatunków nie jest przypadkowy - zostały zebrane tak, że nie ma miesiąca od wiosny do jesieni, by coś nie kwitło. Latem najpiękniej prezentują się róże, wiosną rozwija się ponad setka azalii i rododendronów w 27 kolorach, wspaniale kwitną jabłonie. Z rajskich jabłuszek ks. Kempa robi marynaty, które zalewa miodem i spirytusem. Zjeżdżających z całego kraju pielgrzymów częstuje w swoim domku chlebem ze smalcem i kiszonymi ogórkami własnej produkcji. Jak sam podkreśla, choć jest przede wszystkim historykiem i autorem publikacji o tej tematyce, ma w swojej kolekcji kilkaset książek ogrodniczych i kilkadziesiąt kucharskich, jest także zapalonym zielarzem. Stąd w przyszłym roku niegdysiejsze gatunki wzbogacą także ogród ziołowy, któremu patronuje św. Hildegarda. Bardzo często przychodzą tu nauczyciele, zainteresowani udostępnieniem ogrodu dla swoich uczniów. Godzinę lekcyjną poświęconą zielarstwu młodzież spędza w plenerze. W ten sposób na własne oczy może zobaczyć, jak taka roślina wygląda, przyjrzeć się, jak rośnie, poczuć, jak pachnie. Każdy uczeń wtedy może zerwać dla siebie jeden listek. Bujakowski ogród przyczynił się już zresztą do popularyzacji wiedzy botanicznej i idei ekologicznych. - Swego czasu odwiedzał go regularnie jeden z piątoklasistów - wspomina ks. Kempa. - Widywałem go bardzo często, jak przyklękał nad poszczególnymi roślinami z lupą w ręku i coś zawzięcie notował. Teraz jest profesorem botaniki na Uniwersytecie Śląskim. W swoim ogródku ksiądz kanonik zasadził m.in. melisę, majeranek, lawendę, bazylię i tymianek. Zebrane zioła zasusza, przechowuje w słoikach, a potem się nimi dzieli z innymi. Krzewy owocowe posadził, żeby mieć co podjadać podczas spacerów, czyli np. maliny, jeżyny i winogrona. Po zmianach, ogród będzie można nadal zwiedzać. Tak, jak dotąd, pielgrzymi będą szczególnie mile widziani w weekendy. Na plebanii będą mogą wypić kawę i zjeść tradycyjnego kołacza. Jednocześnie powstaje właśnie w Bujakowie wyjątkowa kolekcja kapliczek. Repliki starych drewnianych figurek, tj. przede wszystkim Matki Boskiej, ale także takich popularnych na Śląsku świętych jak Florian, Jerzy, Krzysztof, Barbara, czy Jacek, będą przypominać kapliczki, które się dawniej w tych okolicach stawiało. Oryginały już trafiły do pracowni.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.