78 zarzutów dotyczących przyjmowania łapówek za wystawianie zwolnień lekarskich usłyszała lekarka z Tychów - poinformowała w czwartek śląska policja. Zarzuty przedstawiono również recepcjonistce, która współpracowała z lekarką.
Śledztwo prowadzą, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach, policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy policji w Tychach.
"Śledczy przedstawili lekarce 78 zarzutów przyjęcia łapówek na łączną kwotę 6 tys. zł. Recepcjonistka usłyszała pięć zarzutów pomocnictwa w tej działalności. Lekarce oraz jej współpracownicy grozi kara do 10 lat więzienia" - poinformowało biuro prasowe śląskiej policji.
Policja zabezpieczyła dokumentację medyczną i nie wyklucza dalszych zatrzymań.
W ubiegłym tygodniu ponad tysiąc zarzutów dotyczących przyjmowania łapówek w zamian za wystawianie bezpodstawnych zwolnień lekarskich postawiono lekarce z Sosnowca. Proceder trwał kilkanaście lat.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.