Reklama

Papież dawcą organów

Benedykt XVI jest członkiem włoskiego stowarzyszenia dawców organów. Ta informacja pojawiła się krótko po opublikowaniu przez watykański dziennik "L'Osservatore Romano" artykułu poddającego w wątpliwość koncepcję, zgodnie z którą za koniec ludzkiego życia uznaje się śmierć mózgową - podał dziennik Polska.

Reklama

Tekst Lucetty Scaraffii, profesor historii nowożytnej na Uniwersytecie Rzymskim, wywołał we Włoszech gorącą dyskusję. Niektórzy komentatorzy uznali go za sprzeciw wobec transplantacji organów. Sama prof. Scaraffia przyznała zresztą w jednym z wywiadów, że idea przeszczepów wywołuje w niej "pewien opór". W odpowiedzi włoskie stowarzyszenie dawców organów potwierdziło, że Joseph Ratzin-ger jeszcze jako kardynał zapisał się do tej organizacji. W 1999 roku przyszły papież uznał oddawanie narządów za "akt miłości", dodając, że swoją kartę członkowską przez cały czas nosi przy sobie. Poparcie papieża dla przeszczepiania narządów ma duże znaczenie tych, którzy wierzą w zmartwychwstanie ciała. W XIII wieku IV Sobór Laterański ogłosił, że "wszyscy we własnych powstaną ciałach". Z drugiej strony Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że przeszczep narządów "zgodny jest z prawem moralnym, jeśli fizyczne i psychiczne niebezpieczeństwa, jakie ponosi dawca, są proporcjonalne do dobra biorcy". Zgodnie z obecną doktryną dawanie organów po śmierci jest aktem szlachetnym i chwalebnym. Kościół zastrzega, że przeszczep jest "moralnie nie do przyjęcia, jeśli dawca lub osoby uprawnione nie udzieliły na niego wyraźnej zgody". Prof. Scaraffia zauważa jednak, że Watykan 40 lat temu jako kryterium pozwalające na uznanie osoby za zmarłą przyjął tzw. śmierć mózgową. - Tymczasem najnowsze badania podają w wątpliwość stwierdzenie, że śmierć mózgu prowadzi do rozkładu ciała - przekonuje uczona. Przypomina też, że sam kard. Ratzinger ostrzegał przed wykorzystywaniem do transplantacji organów osób, które zapadły w stan "nieodwracalnej śpiączki". Prof. Scaraffia podaje przykład ciężarnej, u której stwierdzono śmierć mózgową. Lekarze sztucznie przedłużali pracę płuc i układu krwionośnego kobiety podczas narodzin jej dziecka. Według prof. Scaraffii w tego typu przypadkach nie można mówić o zwłokach, a sprowadzanie człowieka wyłącznie do jego funkcji mózgowych przeczy doktrynie katolickiej, która głosi "bezwzględną obronę życia ludzkiego". Kard. Javier Lozano Barragan, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Opieki Duszpasterskiej Pracowników Służby Zdrowia, przypomniał, że Jan Paweł II zgadzał się z koncepcją śmierci mózgowej i w pełni popierał ideę transplantacji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama