Przy okazji wizyty ad limina biskupów z Azji Środkowej o specyfikę Kościoła w Uzbekistanie Radio Watykańskie zapytało tamtejszego administratora apostolskiego, bp. Jerzego Maculewicza.
Bp J. Maculewicz: Jest to młody Kościół, który istnieje od kilkunastu lat, to znaczy od momentu, kiedy przybył tam pierwszy ksiądz katolicki, który zaczął pracować najpierw w Ferganie, a później w Taszkencie. W 1991 r. pojawił się pierwszy franciszkanin. Obecnie mamy pięć zarejestrowanych parafii, które są: w Taszkiencie – stolicy, Samarkandzie, Bucharze, Ferganie i Urgancie. W dwóch innych miejscach próbujemy od dwóch lat zarejestrować nasze parafie i mamy nadzieję, że w tym roku albo w przyszłym uda nam się to zrobić. - Czy tradycja Kościoła sięga tylko początku lat dziewięćdziesiątych? Skąd tam się wzięli katolicy? Bp J. Maculewicz: Jeśli chodzi o chrześcijan, to ich historia w Uzbekistanie sięga może nie początków chrześcijaństwa, ale na pewno pierwszych wieków. Byli to przede wszystkim nestorianie, którzy uciekali na wschód, dotarli, jak wiemy, do Indii, ale też w rejony Średniej Azji. W Samarkandzie i Urgancie byli kiedyś biskupi nestoriańscy. Niedaleko Samarkandy odkryto klasztor, który pochodzi z VIII albo X wieku, i jak stwierdzono, przychodziło tam wielu pielgrzymów. Sto lat temu na terytorium guberni Turkiestanu żyło 11 tys. katolików i wtedy zostały wybudowane kościoły katolickie: w Taszkiencie (istnieje on dzisiaj), w Samarkandzie, Ferganie, Aszchabadzie i w Duszanbe. - A kim są obecnie katolicy? Stanowią zaledwie ułamek procenta... Bp J. Maculewicz: Nawet trudno mówić o ułamkach procenta, ponieważ w Uzbekistanie żyje 27 mln ludzi, a katolików jest około 600. Te pierwsze parafie, które powstawały w Ferganie, tworzyli katolicy pochodzenia niemieckiego, natomiast w Taszkiencie – katolicy pochodzenia polskiego. Katolicy w Uzbekistanie to ludzie pochodzący z różnych narodów i różnych kultur, przede wszystkim pochodzenia rosyjskiego, ukraińskiego, polskiego, ale też koreańskiego i wielu innych. W Taszkiencie odprawiamy Mszę św. w czterech językach: po angielsku (przede wszystkim dla pracowników różnych placówek dyplomatycznych), po rosyjsku (dla wszystkich naszych wiernych), po koreańsku, ponieważ mamy też wspólnotę Koreańczyków z Korei Południowej, którzy przyjechali tam do pracy, przeważnie prowadzą restauracje, sklepy, jakieś niewielkie zakłady. Oprócz tego raz w miesiącu odprawiamy Mszę św. po polsku, gdyż pozostała tam mała grupa Polonii. - Uzbekistan jest krajem muzułmańskim. Zwykle, gdy chodzi o tego rodzaju kraje, słychać powszechne narzekanie na brak wolności, swobód religijnych, jak też na zewnętrzny, kulturowy nacisk ze strony większości muzułmańskiej. Czy tak też jest w Uzbekistanie?
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.