Chrześcijański Ruch Wyzwolenia na Kubie poinformował o podjęciu na nowo „projektu Varela".
Dąży on do przeprowadzenia na rządzonej przez komunistów wyspie pokojowych przemian demokratycznych. Jego przywódca, Oswaldo Payá Sardiñas poinformował, że w parlamencie złożono wniosek o referendum. Podpisało go 14 384 obywateli, zamieszczając dokładne dane adresowe. Payá przypomniał, że pomimo iż sygnatariusze wykorzystują jedynie swe prawa obywatelskie, to każdy z nich był nachodzony i zastraszany przez organa bezpieczeństwa. Wiele osób stało się ofiarami represji: utracili pracę, zostali usunięci z uniwersytetów, poddani ścisłej kontroli policyjnej. Kubańska konstytucja przewiduje instytucję obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, pod warunkiem, że 10 tys. osób złoży swe podpisy. Na tej podstawie inicjatorzy „projektu Varela” wiosną 2002 r. zebrali około 11 tys. podpisów pod petycją, domagając się przeprowadzenia referendum, w którym Kubańczycy mieliby się wypowiedzieć, czy chcą demokracji oraz reform gospodarczych. Władze z jednej strony zakwestionowały część podpisów, z drugiej zaś w lipcu 2002 r. Castro osobiście przesunął „na czas nieokreślony” kolejne obrady Zgromadzenia Narodowego, które – gdyby trzymać się litery prawa – powinno było zająć się petycją. W marcu 2003 roku uwięziono 75 obrońców praw człowieka, w tym 25 aktywistów projektu Varela. Wznawiając tę inicjatywę Chrześcijański Ruch Wyzwolenia pragnie powiedzieć władzom, że naród domaga się zapewnienia każdemu obywatelowi poszanowania praw człowieka i uwolnienia więźniów politycznych – stwierdził Payá. Kubański dysydent podkreślił konieczność umieszczenia tych żądań także w negocjacjach między władzami w Hawanie a Unią Europejską. Nasza inicjatywa ma charakter pokojowy i nie kieruje się jakąkolwiek zawiścią. „Chodzi nam o to co odróżnia demokrację od totalitaryzmu, wolność od ucisku” - podkreśla lider Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia. Żyjący w latach 1788-1853 ks. Félix Varela był jedną z wybitnych postaci kubańskiego Kościoła. W 1821 r. jako poseł do Kortezów domagał się od korony hiszpańskiej uznania niepodległości Kuby. Skazany przez Hiszpanów zbiegł do Stanów Zjednoczonych, gdzie był m.in. wikariuszem generalnym diecezji nowojorskiej. Obecnie toczy się jego proces beatyfikacyjny.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.