Obawy o wynik szczytu iberoamerykańskiego, który ma się odbyć w dniach 29-31 października w Salwadorze, wyraża miejscowy Kościół.
Arcybiskup San Salvadoru Fernando Sáenz Lacalle już wcześniej apelował do latynoamerykańskich przywódców o rozszerzenie tematu spotkania także na kwestię rodziny. Według programu głównym przedmiotem szczytu ma być młodzież. Obecnie hierarcha zwraca uwagę na atmosferę tajemniczości otaczającą spotkanie w San Salvadorze. Istnieją uzasadnione podejrzenia, iż organizatorzy próbują ukryć przed opinią publiczną, że szykują się tam porozumienia stojące w sprzeczności z prawem, np. w dziedzinie ochrony życia. Abp Sáenz zaapelował do władz Salwadoru o upublicznienie wszelkich dokumentów, które mają być przedmiotem szczytu iberoamerykańskiego.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.