Warszawa: Sesja naukowa o Prymasie Hlondzie - w 60. rocznicę śmierci

Brak komentarzy: 0

KAI/J

publikacja 23.10.2008 20:02

Pod honorowym patronem Prymasa Polski w Warszawie odbyła się sesja naukowa pt. „Działalność Prymasowska Sługi Bożego Augusta Hlonda w latach 1945-1948".

I znowuż jako najwyższy autorytet Kościoła w Polsce apelował o jakość świadectwa dawanego przez zgromadzenia. Mimo utrudnień stwarzanych przez reżim zachęcał do rozwoju szkolnictwa katolickiego i do intensyfikacji pracy charytatywnej. Przy tym – jak dowodził o. Bartoszewski – prześladowania komunistyczne kard. Hlond postrzegał nie tylko jako niezasłużone cierpienie, ale także jako okazję do odnowy Kościoła i odrodzenia wiary. Na jednym ze spotkań z siostrami mówił zatem: „Musi być w nas gotowość na krzyż, na ból – to SA czasy wyjątkowe, w których Polska odegra wielką role, to czasy odrodzenia. Polskę prowadzi Bóg ciężkimi, ale prostymi drogami. Naszym obowiązkiem jest pogłębiać życie chrześcijańskie, sakramentalne. O ducha chodzi – to jest wartość!” O. Bartoszewski dodał, że niektóre wskazania czy rady sformułowane przez prymasa Hlonda, a zwłaszcza praktyki ascetyczne, adoracji, czuwań i postów, z zgromadzeniach żeńskich praktykowane są do dziś. Ks. Józef Kubicki ze zgromadzenia chrystusowców przedstawił pracę prymasa Hlonda na rzecz odbudowy zrujnowanej stolicy w formie powołanej przezeń „Rady Prymasowskiej do odbudowy Kościołów Warszawy”. Prelegent wykazywał, że kard. Hlond jako arcybiskup warszawski bardzo wiele wysiłku poświęcił odbudowie stołecznych świątyń, wykazując nawet gotowość współpracy w tym zakresie z władzami państwowymi, inicjującymi ogólnopolskie zbiórki funduszy na odbudowę Warszawy. W dalszej części swego wystąpienia w szczegółowy sposób prezentował działania powołanej przez prymasa Rady Odbudowy Kościołów. Z kolei ks. Prof. Bernard Kołodziej TChr zaprezentował kard. Hlonda jako twórcę polskiego duszpasterstwa emigracyjnego. Prelegent dowodził, że jednym z najważniejszych zadań i obowiązków prymasa Hlonda była troska o polskich emigrantów i zapewnienie im trwałej opieki duszpasterskiej. Prymas przywiązywał do tego wielką wagę, gdyż po odrodzeniu państwa polskiego w 1918 r. jedna czwarta narodu pozostawała poza jego granicami. Najpierw więc, w 1928 r. kard. Hlond zaproponował utworzenie specjalnej Komisji biskupów dla Spraw Duszpasterstwa zagranicznego. Kolejnym wynikiem starań prymasa Hlonda było powstanie w Poznaniu Centrali Polskiego Duszpasterstwa Emigracyjnego. Następnie w 1931 r. kard. Hlond otrzymał od Stolicy Apostolskiej dekret mianujący go Protektorem, czyli Duchowym Opiekunem Emigracji Polskiej. Odtąd w kontaktach z episkopatami krajów osiedlenia się Polaków występował nie tylko we własnym imieniu jako Prymas Polski, ale i z mandatu papieża. „Do akcji opiekuńczej nad emigracją – zaznaczył prelegent – kard. Hlond wciągał też katolików świeckich. Uprzedzał w ten sposób o wiele lat soborowe dokumenty papieskie dotyczące współpracy z laikatem”. Kolejną próba było utworzenie w 1928 r. w Gnieźnie i Poznaniu międzydiecezjalnego Seminarium Zagranicznego, mającego kształcić księży dla emigracji. Mieli oni zobowiązywać się na przynajmniej 12 letni wyjazd do pracy polonijnej. Niestety projekt ten, mimo wcielenia w życie, nie przyniósł spodziewanych efektów. Wobec takiej sytuacji prymas Hlond zdecydował się na założenie nowego, polskiego zgromadzenia zakonnego, które poświęciłoby się całkowicie pracy dla polskiego wychodźstwa. Po uzyskaniu zgody Kongregacji dla Spraw Zakonnych erygował Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców. Chrystusowcy idąc za wskazaniami swego założyciela objęło w następnych latach swą opieka duszpasterską Rodaków i obecnie pracuje na wszystkich kontynentach.