W Seulu działa katolickie Centrum Poradnictwa Religijnego (Religious Consultation Center).
Jego celem jest pomoc – w zakresie psychologii i duchowości – zwłaszcza osobom duchownym w wypełnieniu swojego powołania pomimo różnych trudności i zranień wynikających z relacji międzyludzkich. Ośrodkiem tym od 20 lat kieruje o. Jeremiah Cotter – irlandzki misjonarz, który ma za sobą specjalistyczne studia z duchowości i psychologii w USA. W wywiadzie dla czasopisma „Asia Focus” podkreślił on, że „duchowni miewają problemy tak, jak wszyscy ludzie”. „Wiele z osób, które przychodzą do nas po porady to siostry zakonne. Uważam, że ma to związek z ciągle bardzo mocnymi wpływami konfucjanizmu w kulturze koreańskiej. Widać to zwłaszcza wśród księży proboszczów, którzy w duchu tego światopoglądu uważają siebie za «kierowników», a pracujące siostry za «podwładne». Jednakże w dzisiejszych czasach kobiety, włączając w to siostry, odrzucają tego rodzaju myślenie. W rezultacie wytwarzają się napięcia, stresy, które prowadzą do różnych zranień duszy. Poza tym w samych wspólnotach zakonnych jeszcze ciągle funkcjonują stare modele zakonnego posłuszeństwa, np. wymagane jest wypełnianie poleceń bez żadnych rozmów z podwładnymi na ten temat. Prowadzi to często do poczucia niedowartościowania i depresji” – zauważa 78-letni o. Cotter. Jako remedium na tego rodzaju sytuacje widzi on indywidualną rozmowę-poradę, która jest zawsze możliwa właśnie w jego Centrum. Jej celem jest „jasna identyfikacja przyczyn cierpień i napięć”. Po tym szczeblu natury psychologicznej, następuje drugi – bardziej duchowy. Chodzi tu o zwrócenie się do Boga: prośbę o uleczenie ran duszy połączoną z wyznaniem własnych grzechów i modlitwą o przebaczenie. Zapytany dlaczego zajął się tego rodzaju działalnością na misjach, 78-letni o. Cotter odpowiedział, że kiedy był proboszczem w Seulu w latach 1980-1988, widział duży wzrost liczby wiernych w Kościele i odpowiednio do tego duży wzrost liczby księży i sióstr zakonnych. Zauważył, że wielu z nich było przemęczonych i dochodziło między nimi do różnych spięć i zranień. Mówiąc o owocach 20-letniej działalności Centrum, irlandzki misjonarz należący do Zgromadzenia św. Kolumbana (Columban Fathers) wskazał przede wszystkim na te osoby duchowne, którym on i jego współpracownicy pomogli w dojściu do kapłaństwa, czy też w złożeniu ślubów wieczystych w zgromadzeniach zakonnych. „Ci, którzy przychodzą do nas po poradę, są jak pacjenci w szpitalu. Jeśli ukończą nasz program, to ok. 70 procent z nich Mozę liczyć na duchowe uzdrowienie” – podkreślił o. Cotter.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.