Chrześcijanie Indii obawiają się wybuchu kolejnej fali przemocy. Na ulice Bhubaneśwaru wyszło 16 listopada 50 tys. hinduistycznych fundamentalistów, którzy kolejny raz wysunęli pod adresem chrześcijan fałszywe oskarżenia i domagali się położenia kresu przymusowym konwersjom. - donosi Radio Watykańskie.
Na antychrześcijańską manifestację wydały zgodę władze stanu Orisa, skąd 23 sierpnia br. rozpoczął się pogrom wyznawców Chrystusa. Manifestanci wzywali do obrony „hinduizmu i wywodzącej się z niego kultury Indii”. Tymczasem w Bangalurze troje chrześcijan zostało aresztowanych pod zarzutem zmuszania do wyrzeczenia się hinduizmu. W tym celu wykorzystano zeznania fałszywych świadków, choć kobieta w domu, której doszło do zatrzymania zeznała, że nikt jej nigdy nie próbował nawracać. Chrześcijanie obawiają się, że prześladowania, które faktycznie nigdy nie ustały, przybiorą znowu na sile. Jak informuje Wszechindyjska Unia Katolików, w ciągu ostatnich trzech miesięcy akty przemocy wobec wyznawców Chrystusa odnotowano w 14 z 30 indyjskich stanów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.