Trzeba umacniać tożsamość, aby KUL był coraz głębiej katolicki

O początkach, czasach walki o niezależność i przełomu związanego z wyborem kard. Wojtyły na papieża Radio Watykańskie rozmawia z kierownikiem Katedry Etyki KUL i zarazem byłym rektorem uczelni.

- KUL powstawał u brzasku niepodległej Polski. Pytając o dziedzictwo minionego okresu, o jakich ważnych punktach należy pamiętać? Ks. prof. A. Szostek MIC: Pierwszy punkt to był sam akt założenia uniwersytetu. Przez 123 lata nie było Polski na mapie świata. Niesłychanie trudno było z trzech różnych zaborów skleić jeden naród i państwo po tylu latach, kiedy Polacy nie tylko żyli w odmiennych państwach i systemach, ale i czasem walczyli przeciwko sobie na różnych frontach wojennych. Istotną sprawą było znalezienie czynników łączących Polaków. Otóż jednym z takich głębokich elementów była wiara katolicka. Właśnie ona odróżniała Polaków w zaborze rosyjskim od Rosjan, a w zaborze pruskim od najczęściej protestanckich Niemców. Austria była wprawdzie katolicka, jednak i tam było różnie, jeśli chodzi o stosunek do Kościoła katolickiego w czasach niewoli. Generalnie jednak nie tam był największy problem z tożsamością Polaków. Trudniej było tam, gdzie walczono z polskością: na terenie zaborów pruskiego i rosyjskiego. Jedną z idei zmierzających do scalenia narodu była służba Bogu i ojczyźnie, stąd hasło Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego: „Deo et Patriae”, w kolejności nieobojętnej. Od samego początku uniwersytet był pomyślany jako ośrodek refleksji nad relacją między człowiekiem a Bogiem, ale w kontekście pamięci o ojczyźnie i o tym, że to ma służyć także jednoczeniu i umocnieniu całej ojczyzny. - Uniwersytet od początku powstawał w Lublinie, choć początków można się doszukiwać w kręgach petersburskich... Zależy, kogo się ma na myśli. Ks. Idzi Radziszewski był księdzem diecezji włocławskiej, ale kończył swoje studia w Louvain, gdzie był już katolicki uniwersytet. Wcześniej skończył zamkniętą po rewolucji październikowej Akademię Duchowną w Sankt Petersburgu. Było tam sporo uczonych, którzy nagle znaleźli się poza uczelnią. Ks. Radziszewski pomyślał o założeniu uniwersytetu w Lublinie z jednego powodu, o którym nie zawsze się pamięta: żeby dać szansę studiowania ludziom niezbyt zamożnym, zwłaszcza ze środowisk wiejskich, którym odległość od tradycyjnych miast uniwersyteckich takich, jak Lwów, Kraków, Warszawa, a także niezbyt wysoki standard ekonomiczny nie pozwalały na studiowanie. Wybór padł na Lublin, leżący pomiędzy tymi trzema ośrodkami. Wówczas był on dosyć zaludniony, zwłaszcza ludnością wiejską. Do dziś KUL chlubi się bardzo wysokim procentem ludzi pochodzących z tzw. „niskich warstw społecznych”. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza w okresie PRL-u postanowiła zrobić ankietę na temat tego, gdzie jest największy procent studiującej młodzieży robotniczo-chłopskiej. Wyników nie ogłoszono, bo okazało się, że największy procent jest na tej jedynej uczelni, która nie chce się przyznać do przewodniej roli PZPR. Tak było wtedy, jak i dziś. Od początku na uczelni był prowadzony cykl studiów rolniczych, właśnie z powodu miejsca jej założenia. Trzeba jednak pamiętać i o tym, że tworzenie uniwersytetu jest procesem długim. W 1918 r. rozpoczęły się prace dydaktyczne i naukowe, ale pełnię praw KUL uzyskał dwadzieścia lat później, w 1938 r. Tyle czasu trwało kompletowanie kadry profesorskiej, rozwijanie poszczególnych wydziałów, umacnianie struktury i swoiste zakorzenienie w ówczesnej Polsce. - Po ks. Idzim Radziszewskim przychodzili kolejni rektorzy. W czasach inwigilacji jeden z nich był nawet więziony. Tak, ks. Antoni Słomkowski, ale to już było po wojnie. On jest właściwie drugim założycielem uniwersytetu. Lublin, po zmianie granic najbardziej na wschód położone miasto, był pierwszym z wyzwolonych miast uniwersyteckich. Pierwszym uniwersytetem, który ruszył po wojnie z pracą dydaktyczną, był KUL. To była inicjatywa i wielka praca ks. Antoniego Słomkowskiego. Na pamiątkę tego, że KUL pierwszy ruszył (chociaż nie 1 października, ale z opóźnieniem), uroczysta inauguracja roku akademickiego od wielu lat odbywa się tam zawsze w trzecią niedzielę października. Przypomnijmy, że jeszcze w 1946 r. można było zwyczajnie prowadzić pracę uniwersytecką. Potem zaczęły się naciski na Kościół. Ks. Antoni Słomkowski ogromnie się zasłużył dla umocnienia uniwersytetu w niezwykle trudnych czasach, kiedy było bardzo ciężko także z materialnego punktu widzenia. Został potem oskarżony o defraudację pieniędzy i wyrzucony z uniwersytetu. Władze komunistyczne tak się potem na ks. Słomkowskiego zawzięły, że nawet w czasie lekkiej odwilży, gdy kolejny rektor chciał go jako bardzo cenionego teologa duchowości przywrócić do pracy, to innym pozwolono, ale jemu nie. - Zbyt skutecznie bronił KUL przed założeniem komórki partyjnej? Faktycznie nie było komórki partyjnej. On był człowiekiem dogłębnie prawym i bardzo oddanym nie tylko uniwersytetowi, ale przede wszystkim Kościołowi. Okazywał to w różnych pracach i swoim zaangażowaniu. Był jednym z wielkich rektorów. Zresztą mieliśmy wielu dobrych rektorów. Uniwersytet pod tym względem ma się kim chlubić. Później rektorem był ks. prof. Wincenty Granat, Sługa Boży z diecezji sandomierskiej. To był rok 1968, kiedy były wyrzucenia z innych uczelni. KUL przyjmował wyrzucanych profesorów: np. prof. Sławińska, prof. Zgorzelski przybyli do nas z Torunia. Także wielu studentów wyrzucano z innych uczelni i ks. Granat ich przyjmował, choć wiedział, że to nie są wyjątkowi gorliwcy szerzący chwałę Chrystusa. Przyjmował ich w imię otoczenia opieką, wsparcia tych, którzy cierpieli z powodów politycznych. To była nie tylko wielkoduszność, ale i odwaga. Ks Granat był z natury skromny, wcale nie szukał zaczepki z władzami, ale w momencie krytycznym, kiedy się okazało, że trzeba przyjść z pomocą, to pomagał.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
29°C Piątek
dzień
30°C Piątek
wieczór
26°C Sobota
noc
20°C Sobota
rano
wiecej »