Krakowski Kościół buduje portal www.franciszkanska3.pl. Ma on być połączeniem serwisów informacyjnych i społecznościowych, takich jak Nasza-klasa.pl. Pomysłodawcą jest kard. Stanisław Dziwisz - informuje krakowska Gazeta Wyborcza.
- Kardynał uznał, że trzeba zaznaczyć obecność Kościoła w wirtualnym świecie, bo właśnie tam można spotkać młodych ludzi, którzy dopiero wkraczają w dorosłość - mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii. Premierę franciszkańskiej.3.pl zaplanowano na 2 kwietnia - w rocznicę śmierci Jana Pawła II - czytamy w Gazecie Wyborczej. Znajdą się tam serwisy informacyjne - gospodarcze, polityczne, miejskie. Nie zabraknie też kultury, ale takiej - deklarują twórcy portalu - która interesuje ludzi młodych. Czy to oznacza, że w dziale muzyka pojawią się newsy o Dodzie? - pyta Gazeta Wyborcza. - Nie obrażamy się na rzeczywistość. Tym bardziej że młodzi ludzie żyją popkulturą. Przyznam jednak, że wciąż zadajemy sobie pytanie, czy pisząc o Dodzie, promujemy rozpasany seks, czy też po prostu mówimy o kolejnym wydarzeniu, na przykład wydaniu płyty czy koncercie. Pewne jest to, że w sprawach moralnych będziemy stali twardo na stanowisku, jakie prezentuje Kościół. Postaramy się też tłumaczyć młodym ludziom, dlaczego wybieramy takie, a nie inne zachowania - wyjaśnia Adam Mazurkiewicz, dyrektor Katolickiego Centrum Kultury. To właśnie tej instytucji kardynał powierzył stworzenie portalu. Pomysł konsultowany był z pracownikami największych polskich portali. Szef KCK nie chce jednak zdradzić ich nazwisk. Na początek w portalu pracę znajdzie sześć osób, które będą redagowały newsy i czytamy dalej w artykule Gazety. - Chcemy współpracować z ludźmi młodymi z medialnym doświadczeniem. Liczymy też na pomoc duszpasterstw i katolickich stowarzyszeń. Jesteśmy również otwarci na współpracę ze środowiskami pozakościelnymi - mówi Mazurkiewicz. Portal będzie utrzymywał się z reklam i darowizn. Jak twierdzi szef KCK, zainteresowanie reklamodawców i sponsorów jest spore pomimo kryzysu gospodarczego. - Prace trwają dopiero pół roku, a bez większych kłopotów znaleźliśmy pieniądze na to przedsięwzięcie. Sporą część przekazał kardynał ze swoich prywatnych funduszy - dodaje. Na jaką liczbę odsłon fraciszkanskiej3.pl Kościół liczy? Pomysłodawcy zapewniają, że "klikalność" nie będzie kryterium oceny. - To nie będzie portal, który ma zarabiać, ale przedsięwzięcie społeczne. Sukces, jeśli się pojawi, będzie czymś wtórnym. Na pierwszym miejscu jest to, czy ci, którzy zajrzą na stronę, znajdą tu odpowiedzi na nurtujące ich problemy - mówi Mazurkiewicz. Z ciekawostek: w portalu pojawią się czaty (na pewno na takim czacie będzie można spotkać się z kard. Dziwiszem). Na franciszkanskiej3.pl będą też dostępni on-line księża, którzy pomogą w trudnych sprawach i będą odpowiadać np. na pytania o grzechy. W portalu znajdzie się też radio internetowe i moduł telewizyjny, który pozwoli na umieszczanie na stronie filmów - zapowiedzieli twórcy portalu Gazecie Wyborczej. Co o pomyśle sądzą znawcy mediów? Prof. Wiesławowi Godzicowi, medioznawcy z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej, nie podoba się nazwa - pisze dalej Gazeta. W Krakowie nikt nie ma wątpliwości, że nie o adres tu chodzi, ale o słynne słowa Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki w 2002 r. z okna w kurii powiedział: "Jakby się kto pytał, Franciszkańska 3". - Te słowa znane są lokalnie, ale już młodzi ludzie z innych miast mogą mieć kłopoty z rozszyfrowaniem nazwy i zrozumieniem kontekstu. Przy takich przedsięwzięciach sprawdza się jakiś element gry, zagadki. Tutaj tego brakuje - twierdzi prof. Godzic. I dodaje: - Bardzo cieszę się, że Kościół wchodzi w Web 2.0*. Do tej pory hierarchowie nie czuli mediów. Napuszony język i nuda to ich cechy charakterystyczne. Internet żąda skrótowości i tabloidyzacji. Kościół może to wykorzystać. Musi jednak bardzo dobrze określić odbiorców i bazę danych. Tym bardziej że opiewane przez wielu pokolenie JPII okazało się marzeniem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.