Polskie nastolatki mają katastrofalnie niską wiedzę o swojej seksualności, a odsetek nastoletnich ciąż należy do najwyższych w Europie. - alarmuje "Dziennik", który postanowił się zająć edukacją seksualną w polskich szkołach.
Autorzy najnowszego raportu organizacji obrony praw człowieka Human Rights Watch podkreślają, że polskie władze nie zapewniają dzieciom odpowiedniej edukacji seksualnej. Co gorsza, nie robią tego także rodzice - czytamy w "Dzienniku".
Krótki artykuł jest lamentem nad brakiem informacji o antykoncepcji na lekcjach wychowania do życia w rodzinie i niskim poziomem przygotowania nauczycieli tego przedmiotu. Autorka krytykuje także podręczniki, m.in. fragment:
"Dzięki świadomości i wolności człowiek może radzić sobie (...) z emocjami i nastrojami bez sięgania po alkohol, narkotyki czy leki uspokajające, oraz z własną płodnością bez sięgania po tabletki antykoncepcyjne czy prezerwatywy. Antykoncepcja jest potrzebna jedynie tym, którzy mają problemy z osiągnięciem świadomości lub wolności w odniesieniu do sfery seksualnej".
Nie spodobało się jej również stwierdzenie (z innego podręcznika): "Pigułki z reguły są zapisywane zdrowym, młodym kobietom, a działania niepożądane mogą uczynić je chorymi".
Aleksandra Józefowicz, koordynatorka programu prowadzonego przez edukatorów seksualnych z grupy Ponton twierdzi, że dobre zajęcia przygotowujące do życia seksualnego zapobiegłyby wielu dramatom.
"Seks rozpoczynają dzieci, które nie dojrzały do tego. Ale też nie potrafią powiedzieć
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni