O możliwości przyłączenia części wspólnot anglikańskich do Kościoła katolickiego "Rzeczpospolita" rozmawia z Louisem Hendersonem, rzecznikiem Kościoła Anglii i bpem Michaelem M. Wrightem, zwierzchnikiem Wspólnoty Tradycjonalistycznych Anglikanów.
"Ewentualnego zjednoczenia wspólnoty tradycyjnych anglikanów z Watykanem nie traktujemy jako zagrożenia" - mówi dla "Rzeczpospolitej" rzecznik Kościoła w Anglii. I wyjaśnia, że "społeczność, o której mowa, działa poza strukturami Kościoła anglikańskiego". Dodaje też, że "zawsze znajdą się ludzie, którzy mają bardziej konserwatywne poglądy, uważają, że któraś decyzja to krok za daleko". - Jeżeli czują się źle w naszej społeczności, odchodzą do innej. Nie mamy na to wpływu" - mówi. Konwersje zachodzą w obie strony - zauważa, choć przyznaje, że nie zaobserwowano ostatnio zwiększonego napływu katolików do Kościoła anglikańskiego. Dla nas zjednoczenie będzie powrotem do domu - twierdzi z kolei zwierzchnik wspólnoty tradycyjnych anglikanów. - "Doszliśmy do wniosku, że Kościół katolicki jest dla nas Kościołem matką. Pierwszym Kościołem, który jest fundamentem wiary. Kościołem, który się oparł wszelkim nowoczesnym prądom" - dodaje. Zauważa wprawdzie, że mogą się pojawić pewne techniczne trudności, ale jest pewien, że będą mogły zostać przezwyciężone.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.