O możliwości przyłączenia części wspólnot anglikańskich do Kościoła katolickiego "Rzeczpospolita" rozmawia z Louisem Hendersonem, rzecznikiem Kościoła Anglii i bpem Michaelem M. Wrightem, zwierzchnikiem Wspólnoty Tradycjonalistycznych Anglikanów.
"Ewentualnego zjednoczenia wspólnoty tradycyjnych anglikanów z Watykanem nie traktujemy jako zagrożenia" - mówi dla "Rzeczpospolitej" rzecznik Kościoła w Anglii. I wyjaśnia, że "społeczność, o której mowa, działa poza strukturami Kościoła anglikańskiego". Dodaje też, że "zawsze znajdą się ludzie, którzy mają bardziej konserwatywne poglądy, uważają, że któraś decyzja to krok za daleko". - Jeżeli czują się źle w naszej społeczności, odchodzą do innej. Nie mamy na to wpływu" - mówi. Konwersje zachodzą w obie strony - zauważa, choć przyznaje, że nie zaobserwowano ostatnio zwiększonego napływu katolików do Kościoła anglikańskiego. Dla nas zjednoczenie będzie powrotem do domu - twierdzi z kolei zwierzchnik wspólnoty tradycyjnych anglikanów. - "Doszliśmy do wniosku, że Kościół katolicki jest dla nas Kościołem matką. Pierwszym Kościołem, który jest fundamentem wiary. Kościołem, który się oparł wszelkim nowoczesnym prądom" - dodaje. Zauważa wprawdzie, że mogą się pojawić pewne techniczne trudności, ale jest pewien, że będą mogły zostać przezwyciężone.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.