Prymas Glemp: Nigdy nie byłem przeciw procesowi beatyfikacyjnemu ks. Popiełuszki

Prymas Józef Glemp zaprzecza tezie, jakoby miał być przeciwny rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki.

Dlaczego Ksiądz Prymas nie wydał tego nakazu jeśli uważał, że taki wyjazd mógłby ocalić życie? - Gdybym nakazał wyjazd wbrew jego woli, byłoby to interpretowane, że Prymas, a więc Kościół, współpracuje z reżimem. A za taką cenę nie mogłem ratować ks. Popiełuszki. Kiedy miała miejsce ostatnia rozmowa Księdza Prymasa z ks. Popiełuszką? - Było to krótkie spotkanie przy okazji nabożeństwa w kościele św. Stanisława Kostki, w którym brał udział także Lech Wałęsa. Prawdopodobnie latem 1984 r. Widziałem jakim autorytetem cieszy się u Wałęsy. Zamieniliśmy kilka słów. Nie było czasu na dłuższą rozmowę. Ks. Popiełuszko był też u mnie z grupą studentów Wyższej Szkoły Pożarniczej i wspólnie szukaliśmy na Politechnice miejsc dla nich. Ks. Prymas przekazywał informacje o ks. Jerzym Janowi Pawłowi II. Jakie to były opinie? A jakie było stanowisko Jana Pawła II? - Do Rzymu przyjechałem 16 stycznia 1984 r. Następnego dnia widziałem się z Papieżem. Rozmawialiśmy też o ks. Popiełuszce. Przekazałem Janowi Pawłowi II pozytywną opinię o nim jako kapłanie. Poinformowałem go jednak o lękach, że jego działalność może pójść w kierunku zbyt politycznym. Mówiłem też, że naszą linią - całej Kurii Warszawskiej - jest obrona ks. Jerzego. Jak Ksiądz Prymas zareagował na wieść o porwaniu ks. Jerzego, 19 października 1984 r.? - Byłem w Koszalinie w drodze do Berlina. Zastanawiałem się, czy nie odwołać tej wizyty. W końcu pojechałem, gdyż program był szczegółowo przygotowany przez abp. Meisnera, obecnego kardynała. W pierwszym momencie nie podejrzewałem, aby porwanie miało skończyć się śmiercią. Podejrzewałem jakąś grę. O śmierci ks. Jerzego dowiedziałem się w drodze powrotnej. W tym czasie rozmowy z władzami prowadził abp Dąbrowski. A gdy Ksiądz Prymas wrócił do Warszawy, czy pojawili się przedstawiciele władz z jakimkolwiek tłumaczeniem? - Nikt się z niczego nie tłumaczył. Udałem się do kościoła św. Stanisława. Ludzie trwali w szoku. Oficjalna wersja władz, niebawem ogłoszona, twierdziła, że była to prowokacja przeciwko władzom MSW i przeciwko Jaruzelskiemu. Czy Ksiądz Prymas w to wierzył? - Ta wersja zaczęła krążyć później. Tę wersję przypomniał mi kilka lat później Kiszczak. Trudno było wierzyć w jakąkolwiek wersję. Sprawa była wciąż niejasna, zwłaszcza gdy śledziło się proces zabójców.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
30°C Środa
wieczór
26°C Czwartek
noc
21°C Czwartek
rano
32°C Czwartek
dzień
wiecej »