Pracownicy spółdzielni kredytowej Navy Federal w Maryland nie obsłużyli muzułmanki razem z innymi klientami, ale poprosili ją na zaplecze. Powodem była zakrywająca włosy (nie twarz) chusta, która - ich zdaniem - naruszała przepis: "żadnych kapeluszy, masek i okularów słonecznych" - donosi "Nasz Dziennik".
- Chcemy być w stanie zidentyfikować, kim jesteś i czy transakcja jest bezpieczna - tłumaczył decyzję personelu Tom Lyons, odpowiedzialny za ochronę placówki. Przepis wprowadzono dla ochrony przed zamachami terrorystycznymi. - pisze "Nasz Dziennik". Kobieta była zaskoczona potraktowaniem, a gdy dowiedziała się, że taką procedurę będzie musiała przechodzić za każdym razem, postanowiła zawiadomić o problemie władze Rady Stosunków Amerykańsko-Islamskich. Przedstawiciele środowisk muzułmańskich chcą natomiast takiego doprecyzowania przepisów, by uwzględniały religijne znaczenie ubioru. Władze PNC Banku, w którym zbliżone przepisy funkcjonują już od blisko roku, chwalą się, że "ich personel jest dokładnie poinstruowany, czym jest i jak wygląda religijne nakrycie głowy, i co robić w przypadku, gdy klient takie nakrycie posiada". Rada jednak zauważa, że dwóm kobietom, które odmówiły zdjęcia chust, odmówiono obsługi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.