Wydaje się , że media niepotrzebnie „poganiają" Stolicę Apostolską.
Przy okazji dwudziestej ósmej rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową wróciły dwie kwestie związane z trwającym procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Papieża-Polaka. Po pierwsze termin zakończenia procesu. W środkach przekazu znowu zaczęły się mnożyć domysły, kiedy proces zostanie zakończony i dojdzie do uroczystości. Przypomniane zostały wznoszone podczas pogrzebu Jana Pawła II okrzyki „Santo soboto” (święty natychmiast). Postulator procesu ks. Sławomir Oder egzaminowany był przez dziennikarzy na temat tempa prac, którym przewodniczy. Przepytywano też innych znawców problemu, czy to dobrze, że tak niecierpliwie oczekujemy w Polsce zaliczenia Jana Pawła II do grona świętych. Mnie najbardziej do serca przypadła telewizyjna wypowiedź jednego ze znanych polskich duchownych (nie jestem pewien, czy dobrze zapamiętałem nazwisko, więc go nie podaję), który z jednej strony zwrócił uwagę, że Papież z Polski już jest święty, niezależnie od tego, czy Kościół to ogłosił czy nie. Cały proces jest przecież tylko potwierdzaniem świętości, a nie „nadawaniem” świętości. To prawda. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę to, o czym mówił o. Maciej Zięba. Nie potępił on niecierpliwości, jaką można zauważyć wśród wiernych w kwestii rychłego ogłoszenia świętości Jana Pawła II. Rozumiał, że dla ludzi takie deklaracje są ważne. Druga sprawa, którą analizowano ostatnio w mediach, to pytanie, czy Jan Paweł II zostanie od razu ogłoszony świętym, czy też zachowana zostanie „dwustopniowa” procedura. Decyzja zależy od samego Benedykta XVI i nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczywiście doszło do kanonizacji bez etapu beatyfikacji. Wskazuje na to kilka przesłanek. Po pierwsze od samego początku Stolica Apostolska podkreśla, że toczy się proces beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II. Po drugie beatyfikacja jest zgodą na kult lokalny, a przecież Papież Polak już jest prywatnie czczony przez miliony ludzi na całym świecie, gdzie więc miałby być dopuszczony kult lokalny? Tylko w Rzymie? Byłoby to co najmniej dziwne. Po trzecie, od kilku dni słyszymy, że trybunał pracuje nad ustaleniem prawdziwości kolejnych cudów uczynionych za wstawiennictwem Jana Pawła II. Do beatyfikacji potrzebny jest jeden cud i jak się dowiadujemy, taki cud jest już niemal zatwierdzony. To, co napisałem wyżej brzmi głupio w kontekście wypowiedzi postulatora procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, księdza Sławomira Odera, który powiedział, że bezpodstawne i niepotrzebne są wszelkie spekulacje polskich mediów o tym, czy polski papież zostanie od razu ogłoszony świętym czy najpierw błogosławionym. Powiedział też, że beatyfikacja i kanonizacja Papieża Polaka nie może być wydarzeniem medialnym, lecz ma dotyczyć naszych serc. To prawda. Nie może być tylko wydarzeniem medialnym. Kilka razy protestowaliśmy na łamach portalu Wiara.pl przeciwko traktowaniu procesu Jana Pawła II tylko w kategoriach sensacji. I nie zmieniamy zdania. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w dzisiejszym świecie tak istotne wydarzenie, jak potwierdzenie świętości wyjątkowego człowieka, o której są przekonane miliony ludzi na całym świecie, jest przedmiotem ogromnego zainteresowania mediów. Wydaje się jednak, że media niepotrzebnie „poganiają” Stolicę Apostolską. Janowi Pawłowi II nie przybędzie ani nie ubędzie świętości w zależności od tego, kiedy i w jakim trybie zostanie ona potwierdzona przez Papieża. Mam wrażenie, że ogromna większość ludzi na całym świecie i w naszej Ojczyźnie ma tego świadomość. Są w stanie spokojnie czekać, aż wszystkie procedury zostaną zrealizowane. Bo co prawda beatyfikacja i kanonizacja będzie tak bardzo upragnionym przez Polaków sukcesem, ale ten sukces przecież już się tak naprawdę dokonał. Jan Paweł II jest w domu Ojca. Na tym polega owo „natychmiast”, które usłyszeliśmy na Placu Świętego Piotra. Nie wpadamy więc w nerwowość.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.