Żadna ludzka działalność nie leży poza dobrem i złem. Nie zawsze poddaje się prostym, jednoznacznym osądom. Ale każda - czasem dopiero w dłuższej perspektywie - przynosi człowiekowi dobro lub zło. To twarda lekcja, jaką społeczeństwa powinny wynieść z obecnego kryzysu finansowego.
Obecny światowy kryzys finansowy jest konsekwencją „moralnej autonomii” finansjery – stwierdził na łamach niedzielnego „L'Osservatore Romano” komentator ekonomiczny dziennika Ettore Gotti Tedeschi. Jeszcze niedawno na pytanie o moralność takich czy innych rozwiązań odpowiadano pytaniem „a co to ma wspólnego z moralnością?” Dziś – zdaniem Tedeschiego – należy zapytać, ile nas będzie kosztował deficyt etyki w ekonomii. Bo na obecnym krachu wszyscy jakoś stracą. Trudno nie zgodzić się z tą opinią. Gorzej, można wskazać jeszcze wiele innych dziedzin, w których rażący „deficyt etyki” powoduje i będzie powodował poważne szkody. Nie tylko finansowe. Kwestionujące Boże przykazania społeczeństwa cierpią na swoistą krótkowzroczność i zadowalają się doraźnymi rozwiązaniami problemów. Przykładów takiego nastawienia nie trzeba wcale szukać w biomedycynie, która depcze prawa nienarodzonych jednostek, mamiąc wizją świetlanej przyszłości społeczeństwa. Zachwyceni mniej czy bardziej sprawną interwencją państwową w obecny kryzys zdajemy się zapominać, że państwa też potrafią marnotrawić wspólne pieniądze rozdając je – oficjalnie – tym, którzy najgłośniej krzyczą, a mniej oficjalnie także różnym znajomkom miłościwie nam panujących. Prawda, coraz głośniej mówi się, że zarówno za wcześniejsze emerytury, jak i utrzymanie armii urzędników, specjalistów i doradców ktoś musi zapłacić. Wielu nie widzi, że ów ktoś to zwykły Kowalski, a takie sprawy jak wcześniejsze emerytury dla uprzywilejowanych to nie kwestia takiej czy innej polityki, ale także moralności. Przykłady takiej etycznej krótkowzroczności można mnożyć: upośledzające najbiedniejszych bariery w międzynarodowym handlu, zamykanie granic przed imigrantami, realizowanie planów w zakresie ochrony przyrody bez oglądania się na konsekwencje gospodarcze, ale i nadmierna eksploatacja zasobów i wiele innych. Nie łudzę się, że można dla tych problemów znaleźć jakieś łatwe rozwiązania. Ważne, by dostrzec, że ekonomia, gospodarka, polityka czy nauka, jak wszystkie dziedziny ludzkiej działalności, podlegają też ocenie moralnej. Bez niej co jakiś czas będziemy się dziwić, jak mogliśmy nie zauważyć kolejnych zagrożeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.